Rzeszów będzie miał miejskie rowery

Na pierwszych miejskich rowerach będziemy jeździć najprawdopodobniej już wiosną.

Władze miasta zapaliły się do pomysłu, wprowadzenia tzw. miejskich rowerów, który w czwartek przedstawiła firma SanMargar Team z Warszawy.

Stojaki, do których przypiętych będzie po 5 rowerów, mają stanąć w całym mieście. M.in. na ul. 3 Maja, W. Pola, Wyzwolenia, Rejtana, Podwisłocze, wzdłuż Wisłoka i przy hali na Podpromiu. Rowery są zabezpieczane przed wandalami. Nie można odkręcić kierownicy, kół i siodełka, przerzutki i łańcuchy są schowane.

Wystarczą kaucja i PIN

Aby je wypożyczyć, najpierw trzeba zalogować się nas stronie internetowej i uzyskać PIN. Na starcie płacimy też kaucję - ok. 120 zł oraz dowolną kwotę, np. 20 zł.

Później, gdy chcemy pożyczyć rower logujemy się na czytniku, który będzie na słupie przy każdym stojaku. Gdy wpiszemy swój PIN zwolni się blokada wybranego przez nas jednośladu.

Miasto chce, aby pierwszych ok. 30 minut jazdy było darmowe. Teoretycznie można więc jeździć cały dzień bezpłatnie, zmieniając rowery przy każdym stojaku. Jeśli jednak weźmiemy rower na dłużej, system komputerowy pobierze pieniądze z naszego konta.

Potrzeba półtora miliona złotych

Tyle na początek planuje wydać miasto. Roczna eksploatacja ma kosztować ok. 960 tys. zł.

- Będziemy się starali o pieniądze unijne. Chcemy też znaleźć sponsorów, planujemy rozmowy m.in. z szefami Tesco i Leclerka (na ich parkingach mogłyby stanąć stojaki). W zamian firmy mogłyby się reklamować na tabliczkach umieszczonych na rowerach - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.