Obwodnica Strzyżowa powstanie nieco później

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu marszałek województwa wpisał budowę obwodnicy Strzyżowa do Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020. Zarząd województwa przyjął później wersję tego programu już uzgodnioną z Komisją Europejską . Inwestycję zakwalifikowano wtedy jako priorytetową. Miała ruszyć w pierwszej kolejności wraz z innymi najważniejszymi zadaniami .

- Z ostatnich decyzji, jaką podjął zarząd, wynika, że budowę obwodnicy Strzyżowa przesunięto do grupy inwestycji, które będą realizowane w późniejszym terminie. Zapowiedzi, jakie słyszymy, są takie, że przetarg zostanie ogłoszony dopiero w przyszłym roku. To dla nas niepokojąca informacja, bo po wyborach zarząd województwa może się zmienić, a nowy może mieć inne priorytety - zwraca uwagę Mariusz Kawa, burmistrz Strzyżowa.

Obwodnica ma przede wszystkim odciążyć centrum miasta, przez które przejeżdża średnio ok. 17 tys. pojazdów na dobę. Droga ma mieć prawie 2 km i przebiegać od Żarnowej (okolice szkoły) do granicy Strzyżowa z Dobrzechowem. To teren, na którym właściwie nie ma budynków. Do wyburzenia będzie zaledwie jeden i to gospodarczy. Obwodnica ma być częścią drogi wojewódzkiej nr 988, której modernizacja jest planowana już od wielu lat . Zaliczana jest do jednych z najbardziej ruchliwych dróg wojewódzkich na Podkarpaciu.

Podczas konferencji prasowej pod koniec maja marszałek województwa tłumaczył, że w pierwszej kolejności realizowane będą jednak mniejsze inwestycje, które będą mniej kosztowne, a przede wszystkim takie, które będzie można szybko rozpocząć i zakończyć do 2018 roku. - Zgodnie z zasadą obowiązująca przy budowie, czy modernizacji dróg wojewódzkich, firma, która wygrywa przetarg zajmuje się zarówno projektowaniem, jak i budową inwestycji. Jaki jest więc problem, żeby ogłosić jeszcze w tym roku przetarg? Budowa może rozpocząć się przecież nawet w 2020 roku. Firma będzie miała za to więcej czasu na samo projektowanie inwestycji - podkreśla burmistrz.

Dodaje, że ogłoszenie przetargu jeszcze przed wyborami dawałoby gwarancję, że inwestycja nie zostałaby znowu przesunięta w czasie.