Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokół miał piłkę meczową na Wyspiańskiego

Tomasz Ryzner
Przemysław Pyrdek w 37. min wykorzystał swą zwrotność, uwolnił się w polu karnym spod opieki obrońcy i zdobył gola na 1-0.
Przemysław Pyrdek w 37. min wykorzystał swą zwrotność, uwolnił się w polu karnym spod opieki obrońcy i zdobył gola na 1-0. Krzysztof Kapica
W meczu 6. kolejki III ligi Resovia na swoim boisku zremisowała 2:2 z Sokołem. Sieniawianie w ostatnich minutach mieli dwie okazje na zdobycie gola za 3 punkty.

Remis nie smakował ani jednej, ani drugiej stronie. Resovii dlatego, że nigdy jej nie smakuje u siebie. Goście pluli sobie w brody, bo mogli zdobyć twierdzę na Wyspiańskiego (ostatni raz padła 4 maja 20014 roku, 1-2 z Omegą Star Zamość).

- Nigdy nie przegrałem na boisku Resovii - mówił Nowinom przed meczem Tomasz Walat. - A dzisiaj już myślałem, że wygram - komentował po meczu.

Zanim zaczęły się emocje, kibice trochę się wynudzili. W I połowie Sokół nie zdziała nic w ofensywie, a miejscowi mieli dwie okazje. Tomasz Ciećko główkował obok celu, ale fortuna uśmiechnęła się do Przemysława Pyrdka; strzelił w krótki róg, nie za silno, Paweł Lipiec złapałby piłkę, tyle że ta odbiła się od łydki Damiana Skały i po rykoszecie wpadła do siatki.

Po zmianie stron Sokoły "rozwinęły skrzydła" i szybko wyszły na plus. Po wolnym Serhija Siwyja Tomasz Walat dopadł do piłki blisko bramki i na raty pokonał Kuszaja.

- Mateusz mógł się trochę lepiej zachować, ale to nie był zły debiut - oceniał trener Resovii (Marcin Pietryka nie zagrał z powodu kontuzji).

Potem fatalne 30 sekund miał Piotr Szkolnik; najpierw złapał kartkę, a za moment zahaczył w polu karnym Tomasza Wilusza i Walat pewnie trafił z 11 metrów.

- Goniąc wynik graliśmy trzema obrońcami, ryzykowaliśmy - komentował coach rzeszowian. Ci cisnęli. W 80. min Damian Rusiecki z wolnego uderzył w słupek, a po chwili z bliska główkował w środek bramki. W końcu po raz enty w tym sezonie do akcji wkroczyli rezerwowi gospodarzy (i po raz kolejni byli to inni gracze). Debiutujący w Resovii Kamil Słoma zagrał niełatwą piłkę, ale rekonwalescent Sebastian Fedan zdążył przyłożyć głowę koło słupka i wcisnął piłkę do "sieci".

Mecz mogli spokojnie wygrać goście. W 90 minucie wyszli z kontrą 3 na 2; Patryk Szewc rewelacyjnie podał do Mateusza Trawki, ten miał piłkę meczową, jednak strzelił bez pomysłu i Kuszaj obronił. Koniec emocji? A skąd. Za moment najwyższy na boisku Paweł Hass z dystansu wycelował w słupek. Resovia rozegrała jeszcze 2 akcję i arbiter w końcu skończył zabawę.

- Przegraliśmyz Polonią, tylko zremisowaliśmyz Lewartem u siebie, ale ten remis mimo wszystko trzeba cenić. Osiągniety został w meczu z renomowanym rywalem i powinien dodać wiary mojemu zespołowi przed kolejnymi spotkaniami - stwierdził po meczu Daniel Kijak, trener Sokoła.

Resovia - Sokół Sieniawa 2:2 (1:0)

Bramki: 1-0 Pyrdek 37, 1-1 Walat 54, 1-2 Walat 58 - karny, 2-2 Fedan 82-głową.

Resovia: Kuszaj - Pałys-Rydzik, Żmuda żk, Baran, Szkolnik żk (65. Jurczak) - Admaski (80. Słoma), Domoń, Kaliniec, Ciećko (80. Fedan), Pyrdek - Rusiecki.

Sokół: Lipiec - Padiasek (82. Trawka), Skała, Sowiński. Siwyj żk ,- Pigan żk (46. Flis), Bańka żk, Walat, Wilusz (65. Hass), Szewc - Jędryas (46. Rak żk).

Sędziował Pająk (Mielec). Widzów 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24