Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zboczeniec obnaża się na osiedlu 1000-lecia w Rzeszowie

Małgorzata Froń
archiwum
Mężczyzna w długiej bluzie i czapce z daszkiem, ale bez spodni, pojawia się od kilkunastu dni w okolicy wiaduktu Tarnobrzeskiego w Rzeszowie.

- Wyszłam na spacer z psem, było po dwudziestej, jeszcze jasno. Poszłam w okolice wojewódzkiej komendy uzupełnień, tam są zarośla i właśnie z nich wyszedł mężczyzna - opowiada pani Maria, mieszkanka jednego z bloków przy ul. Konopnickiej. - Miał na sobie tylko bluzę z długim rękawem i czapkę na głowie. Kiedy mnie mijał, podniósł bluzę do góry i pokazał mi swoje przyrodzenie. Ja jestem kobietą w słusznym wieku i nie takie rzeczy w życiu widziałam, więc mnie to tylko rozśmieszyło, ale tamtędy przecież chodzą dzieci - denerwuje się kobieta.
Twarzy nie widziałam, bo zasłaniała ją czapka

Kobieta nie widziała dokładnie twarzy mężczyzny, bo zasłaniała ją czapka z daszkiem. - Ale raczej dość młody był, bo potem szybko uciekł - relacjonuje pani Maria. - Zniknął za krzakami i tyle go widziałam. Ale pewnie się jeszcze pokaże, bo nie ja jedna go widziałam. Czasem grasuje już o 7 rano, a innym razem po południu. No i wieczorem też - wylicza pani Maria i dodaje, że gdy już ochłonęła po bliskim spotkaniu ze zboczeńcem, przypomniał jej się stary dowcip: - Wraca kobieta do domu, w rękach ma siaty z zakupami, nagle wypada z krzaków ekshibicjonista. Kobieta patrzy na niego i mówi: - O Jezu, zapomniałam jajek kupić - śmieje się kobieta. - Ale śmiech śmiechem. Ja wprawdzie wiem, że ci ekshibicjoniści szkodliwi raczej nie są, to do przyjemnych takie niespodzianki nie należą, niejedną kobietę czy dziecko taki osobnik może porządnie wystraszyć.

Kilka miesięcy temu mężczyzna podobny z opisu do tego, którego spotkała pani Maria, pojawiał się z przyrodzeniem na wierzchu w rejonie ul. Kosynierów, Partyzantów i Siemieńskiego.

- Wyglądało jakby biegał, miał długą bluzę i czapkę z daszkiem - mówi pani Katarzyna, mieszkanka bloku przy ul. Partyzantów. - Ja też biegam. Któregoś dnia, jak mnie mijał, podniósł bluzę. Pod spodem nic nie miał, był goły. Zatkało mnie i prawdę powiedziawszy trochę się przestraszyłam. Szybko wróciłam do domu już nie biegam w tej okolicy - mówi kobieta.

Policja miała w tej sprawie zgłoszenia, ale obnażającego się mężczyzny nie udało się zatrzymać. Wygląda na to, że się przyczaił, zmienił lokalizację i wrócił do swoich niecnych praktyk.

- Nie dostaliśmy na razie żadnych zgłoszeń o tego typu incydentach w rejonie wiaduktu - mówi Mirosław Wośko z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. - Ale oczywiście będziemy ten teren częściej patrolować i zwrócimy uwagę na osoby, które mogą odpowiadać przekazanemu opisowi. Każdy taki incydent najlepiej od razu do nas zgłosić, bo wtedy jest szansa, aby takiego delikwenta złapać - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24