Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwyżki dla posłów? Mogą dostać po prawie 500 zł

Małgorzata Froń
W nowej kadencji posłowie zawodowi będą zarabiać ponad 10 tys. zł brutto.

Wszystko wskazuje na to, że od nowej kadencji polscy parlamentarzyści będą mogli liczyć na wyższe zarobki. Uposażenie poselskie ma wzrosnąć o pięć procent, czyli o około 500 zł. Po podwyżce posłowie zarabiać będą więc ponad 10 tys. zł. Do tego dochodzi oczywiście dieta w wysokości ponad 2,4 tys. zł. Parlamentarne pensje będą mogły być podwyższone, bo odmrożono płace w strefie budżetowej. Jak podała "Rzeczpospolita", pismo w sprawie możliwości podniesienia parlamentarzystom pensji wysłał już do Kancelarii Sejmu minister finansów Mateusz Szczurek.

Posłowie o takiej możliwości także zostali już poinformowani. Jedni mówią, że te podwyżki są jak najbardziej potrzebne, bo nie było ich od kilku lat, a koszty utrzymania, koszty zatrudnieni, czy paliwa rosną. Inni, że w kraju jest o wiele więcej ważniejszych spraw i problemów do załatwienia, niż podwyższanie posłom pensji.
Co prawda posłowie podwyżki nie mieli od 2012 roku, ale też nie zarabiają mało. Od najniższej krajowej, która teraz wynosi 1750 zł, dzieli ich przepaść. Zawodowi posłowie zarabiają 9892 zł brutto, a będą jeszcze więcej. Od przyszłej kadencji ich pensja może wynieść 10 386 zł plus oczywiście dieta wynosząca 2473 zł. Dla przeciętnego Kowalskiego, który żyje za najniższą krajową i na rękę dostaje ok. 1200 zł, to wręcz niewyobrażalna kwota. Minister finansów tłumaczy całą sprawę tak, że skoro zostały odmrożone płace w strefie budżetowej, więc i posłom można podwyżkę dać. Nie wiadomo jeszcze, czy także urzędnicy administracji państwowej, którzy od lat podwyżek nie mieli, załapią się na wyższe zarobki.

Wśród podkarpackich posłów zdania na temat podwyżek płac są podzielone. - Ja uważam, że jak na polskie realia, to poseł całkiem nieźle zarabia - ocenia poseł Tomasz Kamiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Mnie wystarcza na wydatki związane ze sprawowaniem mandatu, choć nie mówię, że nie trzeba oszczędzać. Myślę, że z tą podwyżką można byłoby się jeszcze wstrzymać.

Podobnego zdania jest także poseł Bogdan Rzońca z Prawa i Sprawiedliwości.

- To nie jest dobry czas na proponowanie posłom podwyżki. Parlament jest przez nasze społeczeństwo oceniany nie najlepiej. Po co więc zaostrzać sytuację i powodować niezadowolenie społeczeństwa, które żyje w większości za najniższą krajową i boryka się z brakiem pracy - twierdzi poseł Rzońca. - Ludzie, którzy źle oceniają pracę posłów, a jest ich większość, po prostu jeszcze bardziej się zirytują. Lepiej by było z tym poczekać, popracować nad poprawą wizerunku posłów, udowodnić, że pracują dobrze i dopiero wtedy dawać posłom podwyżki.

Marek Poręba, poseł Platformy Obywatelskiej, uważa, że każda podwyżka niezależnie od stanowiska i pensji jest czymś co cieszy. - To jednak, czy ktoś na tę zmianę wysokości wynagrodzenia zasłużył to już inna sprawa - mówi poseł Poręba. - Uważam, że jeśli tylko te pieniądze pozwolą posłom na lepsze działanie, a wiem ile sam ponoszę kosztów i ile dokładam, bo nie wszystko można rozliczyć z budżetu na biura poselskie, to taka podwyżka tylko doda im większej motywacji do pracy.

Poręba przyznaje, że ma świadomość, iż wielu ludzi w Polsce, którzy nie zarabiają zbyt dobrze, informacja o poselskich podwyżkach na pewno zbulwersuje. - Dlatego uważam, że podwyżka powinna być poprzedzona efektami pracy posła. Innymi słowy, poseł ma tak mocno pracować, żeby jego działania odczuło i doceniło społeczeństwo , a wówczas ludzie sami stwierdzą, że za tę dobrą pracę należy posłów lepiej wynagradzać.

Dr Krzysztof Prendecki, socjolog z Politechniki Rzeszowskiej, jednoznacznie ocenia decyzję o podwyższeniu posłom pensji. - Jeżeli kryzysem argumentuje się wprowadzanie drastycznych oszczędności, brak podwyżek dla wielu grup społecznych, to traktowanie posłów w ten sposób nie nazwę inaczej jak cynizmem. Przecież posłowie to grupa już teraz zarabiająca bardzo dobrze. Należy mieć tylko nadzieję, że skoro już im się podwyżki należą, bo tak, to może w końcu zaczną w zamian pracować dla ludzi - ocenia Prendecki.

Wynagrodzenie podstawowe posła wynosi w tej chwili 9892,30 zł brutto. Dostają też wolną od podatku dietę poselską (niecałe 2,5 tys. zł brutto) oraz specjalną kwotę na prowadzenie biura (12 tys. zł). Do tego dochodzą przywileje w postaci darmowych przejazdów środkami transportu publicznego i przelotów krajowych, ryczałt na paliwo, dopłatę do wynajmowanego w stolicy mieszknia, preferencyjne kredyty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24