Kamil Walaszczyk: w środę chciałbym już zagrać w nowych barwach

- Proszę się nie doszukiwać drugiego dna w moim rozstaniu z drużyną Karpat - mówi nam 33-letni wychowanek Przełęczy Dukla. - Miałem to zrobić już w czerwcu, ale dopiero teraz podjąłem tę decyzję. Rozstaliśmy się w zgodzie, zostały mi do załatwienia już tylko formalności - opowiada najlepszy piłkarz III ligi w poprzednim sezonie.

- Okienko transferowe jest otwarte do końca sierpnia, więc doszedłem do wniosku, że to ostatni moment by zmienić klub. Jest kilka ofert, mam za sobą kilka spotkań i być może już w środę zagram w nowych barwach. Muszę się z tym przespać i wziąć pod uwagę to, że mieszkanie poza Krosnem nie wchodzi w rachubę, bo w tym mieście prowadzę działalność, czyli hurtownię i sklep sportowy - kontynuuje piłkarz, którego kusi kilka klubów z III ligi i niższych.

Rozstanie Walaszczyka z Karpatami zbiegło się z dymisją trenera Szymona Szydełki, który stworzył w Krośnie rodzinną atmosferę. W Krośnie jest już nowy dyrektor sportowy Piotr Przeniosło i trener Czesław Owczarek, pod wodzą którego zespół wygrał w sobotę 3:1 z Tomasovią.
- Czy obawiałem się efektu nowej miotły? Proszę nie żartować. Grałem w tylu klubach i przerabiałem tylu nowych trenerów, że tego na pewno się nie obawiałem. Tym bardziej, że rozmawiałem z trenerem Owczarkiem i zrozumiał moją decyzję - dodaje filigranowy rozgrywający.