Oczyszczalnia ścieków w Markowej, prowadzona przez miejscowy zakład komunalny, powinna odprowadzać do Markówki 16 kubików odpadów. Odprowadza 100. Urokliwy jeszcze kilka lat temu potok zamienił się w szambo. Nieustanny smród bijący od rzeki nie pozwala mieszkańcom otworzyć okien. Zdesperowani, postanowili oni poszukać pomocy w mediach i wojewódzkim inspektoracie ochrony środowiska.
Śmierdzi jak kloaka. Kiedyś pływały tu ryby
Udaliśmy się na miejsce, aby sprawdzić niepokojące sygnały Czytelników. Nim doszliśmy nad Markówkę, już w promieniu kilkudziesięciu metrów czuć było nieprzyjemny zapach. Rzeka przypominała sadzawkę z wodą o barwie ciemnej niczym gnojowica.
- Tutaj codziennie tak śmierdzi, że aż oczy pieką, szczególnie o godz. 6 i 17, kiedy następuje zrzut odpadów do rzeki z oczyszczalni. Korytem płynie zwykła piana. Oczyszczalnię uruchomiono w 1997 roku, kiedy jeszcze nie było tylu użytkowników. Teraz musi obsługiwać mieszkańców i cztery ubojnie. Nie jest w stanie należycie sobie poradzić z tak dużą ilością odpadów, które trafiają do rzeki i płyną pod naszymi oknami - mówi Józef Lenar z Markowej
- Pamiętam, jak kilka lat temu w tej rzece pływały ryby. Teraz wszystko kiśnie i gnije. Osad i zanieczyszczenia puszczane z oczyszczalni powodują smród i degradują środowisko - dodaje Roman Balawender z Markowej.
- Jak nie było oczyszczalni, to woda w rzece była czysta, teraz oczyszczalnia zatruwa rzekę. Przecież taką oczyszczalnię należy zamknąć i dopiero po modernizacji i przebudowie otworzyć - denerwuje się Sławomir Cwynar z Markowej.
Będzie modernizacja, jeśli będą pieniądze
Z tą sprawą zwróciliśmy się do władz gminy Markowa.
- Planujemy modernizację i rozbudowę oczyszczalni. Jest to drugi najważniejszy punkt, po budowie hali sportowej, jaki chcemy zrealizować, wykorzystując fundusze unijne w perspektywie 2014-2020. Trzeba jasno powiedzieć, że kiedy chcieliśmy zmodernizować oczyszczalnię w 2003 roku, to były sprzeciwy osób, które teraz się skarżą - mówi Tadeusz Bar, wójt gminy Markowa.
- Na obecnym etapie będziemy chcieli uporządkować gospodarkę osadami, wykorzystując do tego nowoczesną technologię. Testujemy specjalne urządzenie, które ma poprawić pracę oczyszczalni. Czekamy też na wyniki kontroli inspektorów WIOŚ - dodaje wójt.
Te nie okazały się rewelacyjne dla zakładu gospodarki komunalnej.
- Maksymalna godzinowa ilość odprowadzanych ścieków do odbiornika przekraczała wielkość maksymalnego godzinowego zrzutu ścieków, określonego w pozwoleniu wodno- prawnym udzielonym Zakładowi Gospodarki Komunalnej w Markowej - informuje Ewa Jadwiga Lipińska, podkarpacki wojewódzki inspektor ochrony środowiska.
WIOŚ w Rzeszowie skierował do kierownika ZGK zarządzenie pokontrolne. Zalecił niezwłocznie podjąć działania mające na celu trwałe wyeliminowanie przypadków przekroczeń maksymalnej godzinowej ilości ścieków odprowadzanych do wód powierzchniowych - czytamy w piśmie nadesłanym do Nowin.
Do sprawy powrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]