Z-ca komendanta policji w Jaśle stracił prawo jazdy

Zastępca komendanta jasielskiej policji stracił prawo jazdy 22 maja. Jechał przez miejscowość Mietel w gminie Stopnica w województwie świętokrzyskim. Przycisnął pedał gazu, na liczniku miał 103 km/h. Przekroczył dopuszczalną w terenie zabudowanym prędkość o ponad 50 km/h. Został zatrzymany przez patrol policji. Funkcjonariusze nałożyli na niego mandat w wysokości 400 złotych. Dodatkowo za swoje wykroczenie otrzymał 10 punktów karnych. Miał pecha. W myśl obowiązujących od 18 maja nowych przepisów, zostało mu także na 3 miesiące zatrzymane prawo jazdy. Będzie je mógł odebrać dopiero w sierpniu w jasielskim starostwie powiatowym.

Po prostu się zamyśliłem

Mł. inspektor Dudek potwierdził nam, że do takiego zdarzenia doszło. - Wracając do domu prywatnym samochodem, zamyśliłem się, nie znałem terenu i nie zauważyłem znaku informującego o obszarze zabudowanym - tak tłumaczy swoją wpadkę.

Komendant przyznaje, że źle postąpił. Jednocześnie dodaje, że słusznie został ukarany. - Mandat przyjąłem - podkreśla mł. insp. Artur Dudek. - Wszyscy wobec prawa jesteśmy równi.

Zgodnie z wewnętrznymi regulaminami w policji, musiał przedstawić swojemu przełożonemu raport z tego zdarzenia.
Zdaniem socjologa, zbyt szybka jazda wysokiego funkcjonariusza policji nie wpływa dobrze na zachowanie na drogach ich pozostałych użytkowników.

- Od osób publicznych wymaga się nieskazitelności i stawia się im spore wymagania etyczne oraz moralne - zaznacza dr Krzysztof Prendecki, socjolog. - Oczywiście, oni szczególnie powinni też przestrzegać przepisów prawa.

Zakaz do 22 sierpnia

Nowe przepisy dotyczące odbierania uprawnień do kierowania samochodami mają wpłynąć prewencyjnie na kierowców. Dotychczas na Podkarpaciu zatrzymano 344 prawa jazdy.

Zastępca komendanta jasielskiej policji bez prawa jazdy pozostanie jeszcze do 22 sierpnia. Do tego dnia nie może kierować pojazdami mechanicznymi. Gdyby jednak wsiadł za kierownicę i został zatrzymany, straci prawo jazdy na kolejne 6 miesięcy.