Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak dębickie pogotowie ratunkowe zgubiło pacjenta...

Joanna Mankiewicz
Do nietypowej sytuacji doszło w Mielcu, gdy ratownicy z dębickiego pogotowia ratunkowego, wioząc pacjenta na badania, pozwolili mu uciec.

Pacjent, którego wieźli dębiccy ratownicy, miał poddać się w mieleckim szpitalu badaniu tomografem. Pacjenta udało się przebadać, ale ten, wykorzystując nieuwagę ratowników, oddalił się ze szpitala natychmiast po prześwietleniu.

W poszukiwaniach mężczyzny nie pomogło zgłoszenie ratownika dębickiego pogotowia. Dzwoniąc ze szpitala w Mielcu, przekazał on policyjnym dyspozytorom informację, z której wynikało, że zginął nie mężczyzna, który podróżował karetką z Dębicy, ale pacjent mieleckiego szpitala.

67-latka, który z wenflonem przyczepionym do ręki błądził po ulicach osiedla Wolności w Mielcu, znalazła nie policja ani ratownicy, którzy zgubili mężczyznę, ale przypadkowi mieszkańcy, którzy zdecydowali się pomóc błąkającemu się człowiekowi. Dwójka mielczan zabrała zbiegłego pacjenta do domu i zaczęła szukać pomocy. Okazało się jednak, że - zdaniem wezwanych telefonicznie ratowników z Mielca - pacjent jest w dobrym stanie i nie wymaga hospitalizacji, więc odmówili przetransportowania go do szpitala.

Aneta Dyka-Urbańska, rzecznik mieleckiej lecznicy, tłumaczyła w rozmowie z TVN24, że mężczyzna, który zbiegł ze szpitala, stracił status pacjenta, a stał się poszukiwanym, w momencie, kiedy zaczęła szukać go policja; pogotowie nie było już zobowiązane do opieki nad nim.

Ręce od całej sprawy umywa również mielecka policja, która na osiedlu Wolności zjawiła się chwilę po karetce. Policjanci uznali jednak, że to pogotowie powinno zająć się mężczyzną. Urszula Chmura z mieleckiej policji chwali postępowanie funkcjonariuszy, twierdząc, że ci nie zawiedli, bo nie mieli podstaw, aby wobec mężczyzny, który był przez policję poszukiwany, podejmować jakąkolwiek interwencję, bo ze zgłoszenia wynikało, że potrzebuje on pomocy medycznej.

W tym czasie 67-latek przebywał u przypadkowych ludzi. Próbowali mu oni pomóc, interweniując kolejno u różnych służb, które powinny zainteresować się losem poszukiwanego pacjenta. W tym czasie karetka, która zgubiła mężczyznę, wracała do Dębicy, nie czekając, aż zbieg się odnajdzie. Zdaniem dębickich ratowników, to policjanci z Mielca powinni znaleźć pacjenta i odwieźć go do mieleckiego szpitala. Historia zbiega, którego zgubiło pogotowie, ostatecznie zakończyła się dobrze i pacjent wrócił do Dębicy.

Najprawdopodobniej postępowanie ekipy z Dębicy będzie sprawdzane pod kątem naruszenia przepisów prawnych. Nie tylko przez to, że odjechała ona z Mielca bez pacjenta, ale również przez nieprecyzyjne powiadomienie policji o zaginięciu mężczyzny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24