Po latach do Mielca zawita ekstraklasa. Łezka się panu w oku zakręci?
Byłoby może tak, gdyby to Stal wróciła na ten poziom. A mówimy o Termalice. Oczywiście, obejrzę te trzy mecze.
Ostatni mecz u siebie w ekstraklasie Stal zagrała bez mała 20 lat temu. Legia wygrała 5:0. Pamięta pan?
Nie wiem, czy Maciek Szczęsny musiał obronić choć jeden trudny strzał. Ja mogłem puścić więcej goli. Wtedy od miesięcy graliśmy bez wypłat. Debiutowali juniorzy.
Dlaczego nie wystąpił pan w ostatnim meczu sezonu we Wrocławiu, w którym Stal przegrała ze Śląskiem 1:4?
Dowiedziałem się, że trenerzy mnie tam nie wystawią, więc odmówiłem wyjazdu. Nie czułem się gorszy od Krzyśka Petrykowskiego. A skoro mimo fatalnej sytuacji trwałem na posterunku, uważałem, że powinienem grać do końca.
Termalica zagra w Mielcu z Lechem. Poproszono mnie, bym spytał pana o mecz Stali z "Kolejorzem" w 1993 roku. Po drugiej stronie Podbrożny, Skrzypczak, Trzeciak, a tu gola strzela Curzytek i zaczyna się "Częstochowa". Trener Jakubczak kierował Lechem zza pana bramki, co dziś jest zabronione.
Pamiętam. Widziałem w telewizji nawet urywki z tego meczu. Roboty miałem w bród. A jak czegoś nie obroniłem, to piłkę wybijali koledzy. Było tak jak w słynnym meczu reprezentacji na Wembley.
Z ŁKS-em zdobył pan mistrzostwo Polski.
To od meczu z ŁKS-em Manchester United rozpoczął marsz do dramatycznego finału Ligi Mistrzów, w którym ograł 2:1 Bayern. W Anglii przegraliśmy 0:2. Gole zdobyli Giggs i Cole. W Łodzi było 0:0.
Jaka inna sława wbiła panu gola?
Szewczenko, gdy Polska wygrała 2:1 z Ukrainą. W reprezentacji grałem trzy razy. Nie przegrałem ani razu. Było też zwycięstwo 4:1 ze Słowacją i remis z Finlandią.
Miał pan 16 lat, gdy debiutował w ekstraklasie. Jak to się stało?
Piotrek Wojdyga poszedł do Widzewa i trener Gąsior na mnie postawił. Po latach dowiedziałem się, że miałem dostać dwa-trzy mecze na próbę, a pod telefonem czekał już doświadczony bramkarz. Pierwszy mecz graliśmy ze Stalą Stalowa Wola. Było 1:1. Potem już poszło.
16 lat to rekord? Pisano, że to Drągowski był najmłodszym bramkarzem-debiutantem w ekstraklasie.
Tak, ale w XXI wieku. Ja mam rekord w historii ekstraklasy.
Naście lat, ekstraklasa, duże pieniądze. Sodówki nie było?
Nie było. Słuchałem trenerów, a oni mówili: "szanuj, co masz, inwestuj". Nie wydawałem na głupoty. Kupiłem dwa domy, wyremontowałem je.
Gdyby miał pan więcej niż 183 cm, kariera byłaby bogatsza?
Zawsze można gdybać, ale nie narzekam. 359 meczów ekstraklasie, 250 w I lidze to jest godny bilans. Dziś stawia się na wysokich, ale jak ma się talent, to parę centymetrów można nadrobić. Do tego byłem skoczny.
Stal Mielec awansuje do I ligi?
Rząd odstąpił od kupna naszych śmigłowców i fabryka nie będzie już tak pomagać Stali. O awans będzie trudno.
Co pan porabia?
Z Robertem Mazurem prowadzimy szkółkę bramkarską.
Stuknęła panu "40". Jakie życzenia na drugie tyle?
Zdrowia, zdrowia, zdrowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ewa Demarczyk okradziona po śmierci? Znamy wyrok w głośnej sprawie
- Tak Krupińska wyglądała, zanim została sławna. Na tych zdjęciach trudno ją rozpoznać?
- 50-letnia Kasia Kowalska pokazała wdzięki w odważnej mini. Zbieramy szczęki z podłogi
- Ile Tomaszewska zaoszczędziła na wyprawce dla córki? Sprawdziliśmy!