Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogusław Wyparło: Gole strzelali mi Giggs, Cole i Szewczenko

Tomasz Ryzner
Bogusław Wyparło bronił w 359 meczach ekstraklasy. Nz. z prawej Wiesław Bartkowski, z nr 3 Ryszard Federkiewicz
Bogusław Wyparło bronił w 359 meczach ekstraklasy. Nz. z prawej Wiesław Bartkowski, z nr 3 Ryszard Federkiewicz archiwum
- Byłem młodszy niż Drągowski, gdy debiutowałem w ekstraklasie - mówi Bogusław Wyparło, były bramkarz Stali Mielec.

Po latach do Mielca zawita ekstraklasa. Łezka się panu w oku zakręci?

Byłoby może tak, gdyby to Stal wróciła na ten poziom. A mówimy o Termalice. Oczywiście, obejrzę te trzy mecze.

Ostatni mecz u siebie w ekstraklasie Stal zagrała bez mała 20 lat temu. Legia wygrała 5:0. Pamięta pan?

Nie wiem, czy Maciek Szczęsny musiał obronić choć jeden trudny strzał. Ja mogłem puścić więcej goli. Wtedy od miesięcy graliśmy bez wypłat. Debiutowali juniorzy.

Dlaczego nie wystąpił pan w ostatnim meczu sezonu we Wrocławiu, w którym Stal przegrała ze Śląskiem 1:4?

Dowiedziałem się, że trenerzy mnie tam nie wystawią, więc odmówiłem wyjazdu. Nie czułem się gorszy od Krzyśka Petrykowskiego. A skoro mimo fatalnej sytuacji trwałem na posterunku, uważałem, że powinienem grać do końca.

Termalica zagra w Mielcu z Lechem. Poproszono mnie, bym spytał pana o mecz Stali z "Kolejorzem" w 1993 roku. Po drugiej stronie Podbrożny, Skrzypczak, Trzeciak, a tu gola strzela Curzytek i zaczyna się "Częstochowa". Trener Jakubczak kierował Lechem zza pana bramki, co dziś jest zabronione.

Pamiętam. Widziałem w telewizji nawet urywki z tego meczu. Roboty miałem w bród. A jak czegoś nie obroniłem, to piłkę wybijali koledzy. Było tak jak w słynnym meczu reprezentacji na Wembley.

Z ŁKS-em zdobył pan mistrzostwo Polski.

To od meczu z ŁKS-em Manchester United rozpoczął marsz do dramatycznego finału Ligi Mistrzów, w którym ograł 2:1 Bayern. W Anglii przegraliśmy 0:2. Gole zdobyli Giggs i Cole. W Łodzi było 0:0.
Jaka inna sława wbiła panu gola?

Szewczenko, gdy Polska wygrała 2:1 z Ukrainą. W reprezentacji grałem trzy razy. Nie przegrałem ani razu. Było też zwycięstwo 4:1 ze Słowacją i remis z Finlandią.

Miał pan 16 lat, gdy debiutował w ekstraklasie. Jak to się stało?

Piotrek Wojdyga poszedł do Widzewa i trener Gąsior na mnie postawił. Po latach dowiedziałem się, że miałem dostać dwa-trzy mecze na próbę, a pod telefonem czekał już doświadczony bramkarz. Pierwszy mecz graliśmy ze Stalą Stalowa Wola. Było 1:1. Potem już poszło.

16 lat to rekord? Pisano, że to Drągowski był najmłodszym bramkarzem-debiutantem w ekstraklasie.
Tak, ale w XXI wieku. Ja mam rekord w historii ekstraklasy.
Naście lat, ekstraklasa, duże pieniądze. Sodówki nie było?
Nie było. Słuchałem trenerów, a oni mówili: "szanuj, co masz, inwestuj". Nie wydawałem na głupoty. Kupiłem dwa domy, wyremontowałem je.
Gdyby miał pan więcej niż 183 cm, kariera byłaby bogatsza?
Zawsze można gdybać, ale nie narzekam. 359 meczów ekstraklasie, 250 w I lidze to jest godny bilans. Dziś stawia się na wysokich, ale jak ma się talent, to parę centymetrów można nadrobić. Do tego byłem skoczny.
Stal Mielec awansuje do I ligi?
Rząd odstąpił od kupna naszych śmigłowców i fabryka nie będzie już tak pomagać Stali. O awans będzie trudno.
Co pan porabia?
Z Robertem Mazurem prowadzimy szkółkę bramkarską.
Stuknęła panu "40". Jakie życzenia na drugie tyle?
Zdrowia, zdrowia, zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24