Polonusi zjechali, by tańczyć rzeszowiaka

Polonusi z całego świata przyjechali do Rzeszowa, by wziąć udział w 17. edycji Polonijnego Studium Choreograficznego. Powstało ono w 1997 roku z inicjatywy rzeszowskiego oddziału Wspólnoty Polskiej. Od ubiegłego roku zajęcia prowadzone są we współpracy z Uniwersytetem Rzeszowskim. - Jesteśmy jedynym na świecie ośrodkiem kształcącym choreografów polonijnych w dziedzinie polskiego tańca ludowego - podkreśla Romuald Kalinowski, dyrektor Polonijnego Studium Choreograficznego.

Zajęcia dla przyszłych instruktorów i choreografów tańców folklorystycznych zaczęły się - jak co roku - w pierwszą niedzielę lipca i trwają trzy tygodnie, podczas których słuchacze uczestniczą w intensywnych treningach oraz zaliczają poszczególne przedmioty potrzebne do uzyskania dyplomu. Zajęcia prowadzone są przez najwybitniejszych choreografów i specjalistów z całej Polski, a udział w 4-letnim studium kończy się egzaminem sprawdzającym wiedzę z wszystkich lat nauki oraz obroną pracy dyplomowej.

- Absolwenci studium zdobywają tytuł kwalifikowanego instruktora tańców polskich, natomiast świadectwo ukończenia studium upoważnia ich do prowadzenia zespołów polonijnych i jest respektowane na całym świecie - wyjaśnia dyrektor Kalinowski. - Po uzyskaniu dyplomu mają oni możliwość poszerzenia swojej wiedzy w ramach kursu dokształcającego w zakresie polskich tańców regionalnych i narodowych, organizowanego przez Studium Kulturalno-Oświatowe Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Słuchaczami Polonijnego Studium Choreograficznego są głównie mieszkający poza Polską, często nawet urodzeni za jej granicami, młodzi ludzie, którzy przywiązują wagę do swoich korzeni, chcą kultywować tradycje przodków i pielęgnować pozostałe po nich dziedzictwo kulturowe. Jak sami twierdzą - powinno się chronić polską tradycję i kulturę, by nie została zapomniana, szczególnie w krajach, w których mieszka wielu ludzi polskiego pochodzenia.

Natomiast taniec ludowy i muzyka, obok języka i rodzimych potraw, są jednymi ze sposobów na ocalenie polskiej tradycji. Część z Polonusów już od dziecka była zachęcana przez rodziców lub dziadków do nauki tańców ludowych, inni zarazili się miłością do folkloru, przyjeżdżając na Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych do Rzeszowa i oglądając występy zespołów z całego świata.

Zgodnie twierdzą, że do folkloru zachęciła ich możliwość bycia częścią polonijnej społeczności, której członkowie, żyjąc daleko od ojczyzny, traktują siebie nawzajem jak rodzinę. Wszystko to sprawiło, że życie zawodowe zamierzają łączyć z tańcem ludowym - po ukończeniu studium planują dzielić się swoją wiedzą oraz umiejętnościami w krajach, które zamieszkują, i przekazywać ten element kultury polskiej następnym pokoleniom.

Studium - mimo kryzysu finansowego, jaki przechodziło przez ostatnie parę lat - rozwija się coraz prężniej. Jego działalność dotują marszałek podkarpacki i prezydent Rzeszowa.

- Dzięki działania studium kształcącego choreografów poziom Światowego Festiwalu Polonijnych Zespołów Folklorystycznych wzrasta z każdą edycją - nie kryje dumy Romuald Kalinowski. - Absolwenci studium są ambasadorami nie tylko polskiej kultury poza granicami kraju, ale także naszego miasta, które - jak twierdzą - jest najbardziej znanym i prestiżowym ośrodkiem polonijnego folkloru na całym świecie.

Wspierając inicjatywy związane z festiwalem polonijnym, Rzeszów nie tylko promuje siebie jako miasto, ale także ma duży wkład w krzewienie polskiej kultury i kultywowanie rodzimych tradycji.