Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzecioligowa telenowela trwa

Miłosz Bieniaszewski
Na boisku Lublinianka nie utrzymała się w III lidze. Uratować ją może LZPN, i lublinianie znów zagrają m.in. ze Stalą Rzeszów.
Na boisku Lublinianka nie utrzymała się w III lidze. Uratować ją może LZPN, i lublinianie znów zagrają m.in. ze Stalą Rzeszów. Krzysztof Kapica
Wydawało się, że to już koniec przepychanek w sprawie liczby drużyn mających grać w III lidze lubelsko-podkarpackiej. Tak jednak nie jest, a telenowela trwa...

Przypomnijmy. W piątek Podkarpacki Związek Piłki Nożnej podjął decyzję o niezmienianiu liczebności III ligi; wydawało się, że na tym sprawa się kończy. Jeszcze w poniedziałek w lubelskim związku usłyszeliśmy, że muszą się pogodzić z tą decyzją.

Wyszło jednak na to, że LZPN się z nią nie pogodził i podjął uchwałę o powiększeniu III ligi lubelsko-podkarpackiej do 18 drużyn. To oznaczałoby utrzymanie się w niej Lublinianki i Tomasovii Tomaszów Lubelski. LZPN powołał się na §3 uchwały zarządu PZPN w sprawie reorganizacji rozgrywek w sezonie 2016/2017, który mówi: "Dopuszcza się możliwość prowadzenia rozgrywek III ligi w sezonach 2014/2015 i 2015/2016 z udziałem większej niż 16 liczby drużyn w każdej z grup".

- Podjęliśmy działania zmierzające do tego, aby decyzja o powiększeniu ligi do 18 zespołów była ostateczna - mówił Zbigniew Bartnik, prezes LZPN. - Wszystko powinno się wyjaśnić w ciągu dwóch dni - dodawał.

Na początku pojawiła się informacja o tym, że lubelski związek swoją decyzję przesłał do Polskiego Związku Piłki Nożnej, aby ten podjął ostateczną decyzję. Tak się jednak nie stało. - Nie muszą się zwracać do PZPN, bo sami mogą podjąć taką decyzję. Według mojej wiedzy, wszystko konsultują z prawnikiem - usłyszeliśmy od jednego z lubelskich dziennikarzy.

Jak się łatwo domyślić, na Podkarpaciu ta decyzja euforii nie wywoła. Orzeł Przeworsk do końca ubiegłych rozgrywek walczył, właśnie m.in. z Tomasovią i Lublinianką, o utrzymanie się. Drużyna Grzegorza Sitka okazała się w tej walce najlepsza, a teraz dowiaduje się, że i tak zachowałaby ligowy byt.

- Niekoniecznie tak by było. Gdyby to nas dotyczyło, to pewnie ligi by nie powiększyli - stwierdził trener Orła. - Tamten związek broni własnych interesów, i ja to rozumiem. Z drugiej jednak strony, takie decyzje powinny być podejmowane przed ligą, a nie po jej zakończeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24