Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Detektyw Rutkowski szuka zaginionego Tomasza Mroza

Anna Janik / wideo zarejestrowane 12 maja 2015r.
- Apelujemy, by osoby, które widziały Tomasza Mroza, zgłaszały to na policję lub do naszego biura - mówił Krzysztof Rutkowski
- Apelujemy, by osoby, które widziały Tomasza Mroza, zgłaszały to na policję lub do naszego biura - mówił Krzysztof Rutkowski Fot. Krzysztof Łokaj
Wciąż nie ma żadnego przełomu w poszukiwaniach zaginionego Tomasza Mroza. 33-latek zaginął 5 maja i nadal nie daje znaku życia.

- Informacje o zaginionym docierały do nas m.in. z Sokołowa Młp., Tarnowa, Bochni. Miał być on widziany także na trasie autostrady Rzeszów-Kraków - mówił podczas konferencji prasowej nielicencjonowany detektyw Krzysztof Rutkowski, który pomaga rodzinie w poszukiwaniach.

- Wszystkie sprawdziliśmy, ale, niestety, nie pozwoliły na określenie jego miejsca pobytu - dodał .

Przypomnijmy, że 33-letni Tomasz Mróz z Zapałowa pod Jarosławiem, prowadzący własną firmę, zaginął we wtorek, 5 maja. Ok. godz. 11 w miejscowości Dobra, 35 km od domu, na trasie niewiodącej do pracy, spowodował kolizję. Swoim dostawczym volkswagenem zderzył się z ciężarówką. Wiadomo, że uciekł do pobliskiego lasu. Jak podejrzewa rodzina, w wyniku szoku powypadkowego lub z obawy o konsekwencje spowodowania zderzenia. Do tej pory nie dał znaku życia.

Rodzina wspierana niemal przez wszystkich mieszkańców miejscowości zrobiła co mogła, by znaleźć 33-latka. Na razie jedyne, co zostało po Tomku to telefon i klucze. Portfel miał przy sobie. Zaangażowany w poszukiwania detektyw Rutkowski przyznaje, że szanse na to, by zgłaszający faktycznie widzieli Tomasz Mroza, a nie kogoś do niego podobnego wynoszą 50 proc.

- Zgłoszenie z Sokołowa pochodziło od kobiety, która miała rozpoznać zaginionego podczas przekazywania sobie znaku pokoju w kościele - mówi detektyw. - Byliśmy na miejscu, była też żona pana Tomasza, przekazaliśmy informację policji, ale nie doprowadziła ona do odnalezienia zaginionego - dodaje.

I zaznacza, że jego ekipa nadal czeka na informacje od osób, które mogły widzieć 33-latka pod nr tel. 600 007 007. Prosi, by zgłaszający dzwonili od razu po tym, jak zobaczą zaginionego. Jeśli dzięki takim sygnałom w ciągu tygodnia patrol Rutkowskiego nie natrafi na żaden trop, rozpocznie szukanie zwłok Tomasza Mroza przy wykorzystaniu psów.

Ten rodzaj poszukiwań będzie prowadzony w lasach, gdzie 33--latek zniknął po wypadku. Niewykluczone jest samobójstwo.

- Na razie nic na to nie wskazuje, nadal szukamy osoby żywej, która może celowo się ukrywa, bo przeżyła jakąś wewnętrzną tragedię, załamanie nerwowe - wyjaśnia Rutkowski. - Dlatego, Tomku, jeśli nas słyszysz lub widzisz, ujawnij się, bo za spowodowanie tego wypadku lub za ucieczkę z miejsca zdarzenia nie grożą ci poważne konsekwencje - apeluje.

Jak dodaje, nie jest wykluczone, że 33-latek obserwuje swoje poszukiwania. Detektyw miał w swojej karierze przypadek zaginionego z Radomia, który celowo ukrywał się przed rodziną w Wielkiej Brytanii i wchodził na portale piszące o akcji poszukiwawczej. Namierzono go po numerze IP. Policja przyjmuje zgłoszenia o zaginionym pod nr. tel.(16) 641 23 10 lub 997. W dniu wypadku Tomasz Mróz ubrany był w szarą bluzę z kapturem i białymi napisami na piersi, granatowy podkoszulek, niebieskie jeansy i szare materiałowe buty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24