Rozbudowa wytwórni mas bitumicznych w Żołyni została zawieszona

Chodzi o rozbudowę wytwórni mas bitumicznych, która działa tu od 20 lat. Inwestorem jest sandomierska firma. Gdy pod koniec ubiegłego roku złożyła w Urzędzie Gminy w Żołyni wniosek o wydanie decyzji środowiskowej, mieszkańcy szybko zaczęli zbierać podpisy pod protestem. Uzbierali ok. 1200.

Inwestycja planowana jest w bezpośrednim sąsiedztwie domów, przedszkola i szkoły podstawowej i na terenach atrakcyjnych turystycznie, zlokalizowanych w granicach Zmysłowskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. W sąsiedztwie jest też obszar Natura 2000, zbiorniki wodne, zalew Rajszula oraz tzw. tama.

- Obszar chroniony został powiększony i w tej chwili ta inwestycja znajduje się właśnie na tym terenie. To wiąże się z tym, że inwestor musi nie tylko starać się o nowe pozwolenie na budowę. Konieczny jest szczegółowy raport oddziaływania na środowisko, który musi nam dostarczyć. Opracowanie tego raportu trwa co najmniej kilka miesięcy. Na ten okres wstrzymaliśmy całą procedurę związaną z wydaniem decyzji środowiskowej - wyjaśnia Tadeusz Giża, zastępca wójta gminy Żołynia.

To, czy rozbudowa wytwórni w ogóle ruszy, zależy od władz gminy. Decyzja środowiskowa na pewno nie może być wydana bez raportu.

- Nie wiemy, czy firma w ogóle rozpoczęła go opracowywać. Z nieoficjalnych informacji, jakie do nas docierają, wiemy, że inwestor wycofuje się z rozbudowy. Oficjalnego pisma w tej sprawie jednak na razie nie mamy - zaznacza zastępca wójta.

W dokumentach złożonych kilka miesięcy temu w gminie inwestor podkreśla, że proces produkcji masy bitumicznej nie ulegnie zmianie.

- Po dokładnym wymieszaniu gotowa masa dostarczana będzie do izolowanego termicznie silosu, gdzie nastąpi jej krótkotrwałe magazynowanie. Z silosu masa ładowana będzie na samochody i wywożona poza teren wytwórni - przekonuje inwestor.

Zaznacza jednocześnie, że na terenie planowanej inwestycji nie występuje flora cenna z punktu widzenia ochrony przyrody i gatunków roślin.