Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po orzeczeniu Trybunału poprawi się sytuacja osób z umowami "śmieciowymi"

Małgorzata Motor
Rozmowa z Janem Sierżęgą, przewodniczącym OPZZ na Podkarpaciu.

- Trybunał Konstytucyjny uznał, że samozatrudnieni i pracujący na podstawie umów cywilno-prawnych mają prawo do tworzenia związków zawodowych oraz przystępowania do nich. Jak bardzo może się teraz zmienić sytuacja tych pracowników?

- Przede wszystkim będą mieć prawo do obrony o lepsze warunki pracy. Poza tym cały czas postulujemy, żeby te umowy zostały, jeśli nie całkowicie zlikwidowane, to przynajmniej zrekonstruowane. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest dla nas bardzo dobrą wiadomością, bo jako związki walczyliśmy o to bardzo długo. Cały czas twierdziliśmy, że nie można pracowników, którzy są na umowach cywilnoprawnych, pozbawiać możliwości zrzeszania się w organizacjach związkowych i obrony własnych interesów. Do tej pory było to zupełnie niemożliwe. To, że TK przychylnie ustosunkował się do wniosku OPZZ jest o tyle ważne, że osób na umowach cywilnoprawnych i zatrudnionych przez agencje pracy tymczasowej jest w Polsce ok. 5 mln. To armia ludzi. Stanowią 50 proc. wszystkich zatrudnionych. Proszę sobie wyobrazić, że ci wszyscy ludzie byli pozbawieni jakiejkolwiek możliwości obrony poprzez związki zawodowe.

- Czy w perspektywie czasu orzeczenie TK może doprowadzić do zlikwidowania podziału zatrudnionych na dwie kategorie: lepszych, pracujących na etacie, i gorszych, wykonujących zlecenia czy dzieła?

- Oczywiście, że może. Często osoby zatrudnione na umowach "śmieciowych" wykonują niejednokrotnie te same przecież czynności, co osoby na etacie. Były jedynie pozbawione możliwości walki o lepsze warunki zatrudnienia dla siebie. Bywa często tak, że choć wykonują te same czynności, zarabiają dwa razy mniej niż etatowcy. To przecież wysoce niesprawiedliwe. Stąd też nasza nieustanna walka z tymi umowami, by takiego podziału na pracowników gorszych i lepszych nie było. Oczywiście, dla pracodawców taki podział jest bardzo wygodny, bo zatrudniając grupę pracowników na umowach cywilnoprawnych, obniżają sobie koszty pracy. Mogą tym samym liczyć na większe zyski.

- Niektórzy eksperci twierdzą, że wyrok TK jest jak uderzenie w kostkę domina. Wymusza zmianę ustawy o związkach zawodowych. Czy na pewno?

- Oczywiście, że nie wymusza. Niektórym po prostu myli się ustawa o radach pracowników z ustawą o związkach zawodowych. Po tym orzeczeniu uprawnienia związkowe są identyczne zarówno dla osób na etacie, jak na umowach "śmieciowych". Jeżeli pracownicy będą chcieli się zrzeszać w organizacje związkowe, to my będziemy im na pewno w tym pomagać poprzez poradnictwo prawne. Ci z kolei, którzy pracują w firmach, w których działają już związki zawodowe, wystarczy, że się do nich po prostu zapiszą. Wtedy ten związek będzie miał pełne prawo walczyć o tych ludzi. Chociażby o wyrównanie im wynagrodzenia za rzeczywiście wykonaną pracę - do takiej wysokości, jaką mają osoby na etacie.

- Czy osoby z umowami "śmieciowymi" nie mogły dotychczas liczyć na żadną pomoc związków zawodowych?

- Mogły, chociaż trzeba zwrócić uwagę na to, że związki zawodowe utrzymują się ze składek związkowych. Żeby komuś zapewnić obsługę prawną, konieczne są pieniądze. Ta pomoc była więc po prostu ograniczona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24