- Tolerancja wynika z ustawień licznika samochodu czy błędu pomiaru, ale z drugiej strony otwiera kierowcom myślenie, które zachęca ich do dodawania prędkości. Te wszystkie propozycje zmian zakrawają na jakąś paranoję, co chwila wymyślamy nowe przepisy. Czy nie można zrobić jednego mądrego uniwersalnego kodeksu drogowego? Trzeba nauczyć ludzi stawiać znaki, bo woła to o pomstę do nieba. W tej sprawie jesteśmy w epoce kamienia łupanego. Ja już jestem głupi i boję się eskalacji zmian przepisów. Trzeba myśleć globalnie - powiedział dziennikarz motoryzacyjny Włodzimierz Zientarski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?