Trawa na cmentarzu w Rzeszowie aż do pasa

Pan Andrzej, który napisał do naszej redakcji, w poniedziałek wybrał się z rodziną na groby bliskich zmarłych na cmentarzu Pobitno.

- Nie mogliśmy dojść do grobowca, bo wokoło trawa sięgała powyżej pasa - pisze wzburzony Czytelnik. - Najgorzej jest w części cmentarza przy wejściu od ulicy Konfederatów Barskich - zaznacza.

Na dowód załączył do maila zdjęcia zrobione przy mogile. Trawa faktycznie jest tam tak wysoka, że sięga metalowych krzyży. Za utrzymanie porządku na miejskich nekropoliach odpowiada Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Jego prezes podkreśla, że cmentarne trawniki i skwery koszone są regularnie, średnio raz w miesiącu.

- O tej porze roku trawa rośnie najszybciej, w dodatku aura nie sprzyjała ostatnio koszeniu i faktycznie mogło się zdarzyć, że ekipa nie zdążyła wykosić wszystkiego - mówi Juliusz Sieczkowski, prezes MPGK w Rzeszowie.

- Od czerwca jest już spokojniej, dlatego teraz wypada tylko przeprosić i szybko się zrehabilitować - dodaje.

I zaznacza, że wczoraj pracownicy MPGK, mimo deszczu, który bardzo utrudnia koszenie, pracowali na terenie cmentarza Pobitno.