- W finale mistrzostw Polski nie dałyście szans drużynie z Sochaczewa wygrywając dwa razy po 3:0 i zdobywając 24. tytuł mistrzyń Polski. To już taka tradycja?...- Dziewczyny grały dobrze to nie mogło być mowy o niespodziance (Li też swoje gry wygrywała po 3:0 - przyp. red).
- W piątek gracie o Puchar ETTU z ekipą TT Metz. Pierwszy mecz wygrałyście 3:2 i jest spora szansa by w piątym podejściu ten upragniony europejski puchar...- To jest nasz najważniejszy cel na ten sezon. Obiecujemy maksymalną walkę i mam nadzieję na dobry występ.
- Ostatnio zaczęłaś grać w debla. Zdobyłaś nawet brązowy medal mistrzostw świata w chińskim Suzhou, w parze z Holenderką Li Jie. Skąd ten nowy pomysł?- Li Jie to moja koleżanka, obie urodziłyśmy się w Chinach, znamy się bardzo długo. Latem zaczęłyśmy rozmowy o wspólnej grye. Już dawno nie występowałam w deblu bo fizycznie nie mam tyle sił by grać singla i debla. Postanowiłyśmy spróbować, najwyżej potraktować jako dobrą rozgrzewkę przed singlem. Pierwszy raz grałyśmy razem w Bremie i było nieźle, ale nie aż tak dobrze w mistrzostwach świata, gdzie jako jedyne z Europy zdobyłyśmy medal. To był ogromny sukces, ale obie wiemy, że potrzebujemy jeszcze więcej trenować. Na pewno pomogło nam to, że dobrze się znamy, jesteśmy mamami i identycznie myślimy taktyczne i techniczne. To naprawdę świetna współpraca/
- Przed tobą przygotowania do pierwszych europejskich igrzysk w Baku. Jakie masz przed nimi marzenia?- Zostało już bardzo mało czasu, po ostatnim meczu w Tarnobrzegu będzie tylko nieco ponad tydzień na przygotowania i fizyczne i przede wszystkim psychiczne. Mam nadzieję na dobry występ i obiecuję walkę o medale. A potem liczę na długie wakacje, bo już jestem bardzo zmęczona rozłąką z mężem i dzieckiem.
- No właśnie. Mały William ma teraz 14 miesięcy a mama jest teraz gościem w waszym niemieckim domu. Nie pytam czy tęsknisz, tylko kiedy ostatnio widziałaś syna?- Oj, były to tak krótkie spotkania, że nawet nie pamiętam. Dlatego naprawdę marze już o urlopie oraz spotkaniu z nimi oraz moimi rodzicami, których nie widziałam już bardzo długo, chyba z pół roku. Dlatego do nowego sezonu chcę przygotowywać się w Bawarii z męską drużyną.
W ostatnim sezonie 50 procent swojego czasu poświęciłam na podróże, 30-40 na treningi i mecze a tylko 10-20 na dom. Zdecydowanie zbyt mało, ale taka już rola zawodowego sportowca.
- Prawie dwa lata żyłaś bez zawodowego pingponga. Wróciłaś i od razu masz medal mistrzostw świata. Możnaby powiedzieć, że nic tylko robić sobie takie przerwy...- Oj to nie tak. Byłam załamana po pierwszych treningach. Swoje zrobiła też zmiana piłeczki na nieco większa. Dla laika to niby żadna różnica, ale gra jest nieco wolniejsza, a ja uczyłam się od nowa wszystkich rotacji.
Naprawdę miałam chwilę zwątpienia i nawet przez chwilę myślałam o rzuceniu tego wszystkiego. Na szczęście wybili mi to z głowy trener Zbigniew Nęcek i Kinga Stefańska i dlatego bardzo się cieszę, że będzie ze mną w Baku jako jeden z trenerów naszej kadry.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce