Szmal, Bielecki i Jurecki zagrają w hali na Podpromiu? To możliwe

W składach tych zespołów nie brakuje reprezentantów Polski i graczy ze ścisłego światowego topu, jak: Karol Bielecki, Sławomir Szmal, Michał Jurecki czy Julen Aguinagalde. Organizacja meczów superligi piłki ręcznej w stolicy Podkarpacia to pomysł działaczy PGE Stali Mielec.

"Hangar" do remontu

Mielczanie przez najbliższe dwa sezony będą pozbawieni hali MOSiR w swoim mieście, gdyż popularna "Hangar Arena" idzie do generalnego remontu. Zmieniana ma być m.in. konstrukcja budynku, dach ma być podniesiony, dzięki czemu powiększą się trybuny. Całkowicie odnowione zostanie też wnętrze hali. Koszt inwestycji ma pochłonąć ponad 20 milionów złotych i potrwać około dwóch lat. Gwarancję wsparcia finansowego inwestycji dał minister sportu i turystyki.

- W ciągu najbliższych dni wyjaśni się, na jaką skalę będzie przeprowadzony remont, wkrótce potem zostanie ogłoszony przetarg - dowiedzieliśmy się w mieleckim magistracie.

Kiedy ruszy remont hali?- Oby jak najszybciej - niecierpliwią się jej użytkownicy, w tym m.in. kluby piłki ręcznej, siatkówki żeńskiej (Szóstka Mielec) i futsalu (KF Mielec, który awansował ostatnio do I ligi).

Szczypiorniści i siatkarki mieliby grać i trenować w hali Gimnazjum nr 2 przy ul. Kuso- cińskiego, gdzie jest pełnowymiarowe boisko do piłki ręcznej oraz widownia na ok. 300 miejsc siedzących. O ile dla siatkarek to wystarczy, o tyle na mecze ekstraklasy w piłce ręcznej może okazać się za mało. Zwłaszcza w kontekście spotkań z Vive, Wisłą czy nawet Azotami Puławy.
Mecze z tymi zespołami sprawiały, że mieszcząca dwutysięczną publiczność hala MOSiR była wypełniona po brzegi.- Zgodnie z planem, większość spotkań rozgrywalibyśmy w gimnazjum nr 2, ale w przypadku tych z Kielcami czy Płockiem rozważamy możliwość organizacji naszych meczów w hali na Podpromiu w Rzeszowie - mówi Paweł Wacławik, który odpowiada w Stali za marketing. - Czekamy na terminarz ligi na przyszły sezon, wtedy ewentualnie zdecydujemy, które mecze gralibyśmy w Rzeszowie, a które w Mielcu.

Brak wolnych terminów

Czy piłka ręczna przyjęłaby się w Rzeszowie? Trudno powiedzieć, nasze miasto w ostatnim czasie nie miało zespołu powyżej II ligi (AZS UR i Juvenia). Ostatnia była Resovia na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy spędziła dwa sezony na zapleczu ekstraklasy kobiet.

Takich graczy jak Szmal, Bielecki, Jurecki czy Krzysztof Lijewski nie trzeba jednak nikomu przedstawiać; wydają się oni wystarczającym magnesem, który przyciągnie do hali również tych mniej znających się na piłce ręcznej.

A czy hala na Podpromiu jest gotowa do przyjęcia szczypiornistów? - Z technicznego punktu widzenia, nie ma problemu, bo jest odpowiednia infrastruktura - mówi Janusz Makar, dyrektor rzeszowskiego ROSiR-u, pod który podlega hala.

- Klub jednak musiałby sobie zorganizować podłoże do meczów piłki ręcznej, bo hala ma tylko to do siatkówki. Problem będzie jednak z terminami. Obecnie w hali grają i trenują dwie drużyny siatkarskie - Developres i Resovia - które niemal w całości wypełniają czas. Wszystkie inne imprezy są wciskane na siłę.

Hala na Podpromiu przeszła już test szczypiorniaka. W 2008 roku odbył się tu mecz kobiet Polska - Chiny, który biało-czerwone wygrały 31:30.