Stal Mielec wygrała w Wałbrzychu po karnym Łętochy

Gospodarze musieli wygrać, aby wciąż liczyć na utrzymanie. Byli więc wymagającym rywalem, ale wielkiej krzywdy mielczanom zrobić nie potrafili. Starali się niby atakować, ale trochę przemeblowana defensywa gości stanęła na wysokości zadania i rozbijała dosyć chaotyczne ataki Górnika. - Nie było to łatwe spotkanie, bo rywal rzucił na nie wszystkie siły i grał z wielką determinacją - powiedział Janusz Białek, trener przyjezdnych.

W pierwszej połowie najciekawiej było tuż przed przerwą. Najpierw blisko gola był Marcin Orłowski, ale wycelował w słupek. W odpowiedzi ładnie zacentrował Robert Sulewski, ale główka Sebastiana Łętochy minimalnie minęła cel. - Akcja ta przypominała jednego z goli przeciwko Rozwojowi Katowice. Tym razem jednak nie wpadło - mówi Janusz Białek.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie i nasz zespół wciąż szukał swojej szansy w kontrach. I w 57. minucie doczekał się. Na indywidualną akcję zdecydował się Mateusz Cholewiak i został sfaulowany w polu karnym. Do jedenastki podszedł Łętocha, ale bramkarz wyczuł jego intencje i odbił piłkę. Miał jednak pecha, bo ta wróciła do "Łętiego", który głową dał prowadzenie mielczanom. Miejscowi starali się odpowiedzieć, ale ich gra była szarpana, a grający bardzo konsekwentnie w defensywie goście nie dopuszczali do większego zagrożenia, a w efekcie zgarnęli w pełni zasłużone trzy punkty.

Stal Mielec po niezbyt ciekawym i emocjonującym meczu wygrała w Wałbrzychu. Strzelcem jedynego gola był Sebastian Łętocha.

Górnik Wałbrzych - Stal Mielec 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Łętocha 57-dobitka rzutu karnego.
Górnik: Czapla - D. Michalak, Tyktor, Wepa, Figiel I - Bronisławski, Radziemski (71 Krzymiński), Lenkiewicz (68 Śmiałowski), Cichocki - Oświęcimka I, Orłowski I. Trener Jerzy Cyrak.
Stal: Libera 6 - Sulewski 6, Głaz 6, Kościelny 7, Nikanowycz I 6 (87 Płatek) - Prejs (24 Załucki 6), Ślęzak 6 (77 Korzępa), Duda 7, Nowak 6, Cholewiak 7 - Łętocha 6. Trener Janusz Białek.
Sędziował Bielawski (Katowice). Widzów 400.