To samo oświadczenie wraz ze skanem listu, napisanego rzekomo przez pracownika delegatury CBA, poseł opublikował na swoim profilu na Facebooku. Zarzutów w stosunku do pracowników CBA jest bardzo dużo - od wycieku tajnych informacji, poprzez działania korupcyjne, aż po pijaństwo w lokalach operacyjnych i ostrzeganie ważnych osobistości o możliwych kłopotach ze służbami.
- Gdybyśmy wszystkie bzdurne donosy, które przychodzą do CBA, publikowali na naszej stronie internetowej, to każdy by powiedział, że jest to nieprofesjonalne i śmieszne, ale daleki jestem od oceny strony internetowej posła Burego, a szczególnie zamieszczanych tam newsów - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.
- Nie jest to pierwszy ruch tego pana, bo wcześniej wysyłał już różne zawiadomienia i donosy do prokuratury. Zawsze te informacje były wnikliwie sprawdzane przez prokuraturę oraz sąd i zawsze okazywały się niepotwierdzonymi bzdurami - dodaje Jacek Dobrzyński.
Ludzie listy piszą, poseł je publikuje
Pismo skierowane do posła Jana Burego tak do końca donosem nie jest, ponieważ podpisany jest pod nim Andrzej Szalacha, który występuje w imieniu pracowników delegatury CBA w Rzeszowie. W piśmie głównie atakowany jest szef delegatury. Czytamy o nim m.in. że przekazuje jednemu z rzeszowskich dziennikarzy informacje poufne, mobinguje pracowników, daje łapówki, urządza libacje alkoholowe w lokalu konspiracyjnym za kradzione z funduszu operacyjnego pieniądze.
Jest też informacja o podsłuchach, w tym o podsłuchu telefonu Burego w sprawie afery z byłym marszałkiem Mirosławem K. Autor listu twierdzi, że podsłuchy były nielegalne, aby je założyć szef delegatury i jeden z jego pracowników okłamał prokuraturę i sąd.
Niestety, weryfikacja autora pisma jest niemożliwa, ponieważ, jak ustaliliśmy nieoficjalnie, nikt taki w delegaturze rzeszowskiej CBA nie pracuje. Rzecznik CBA mówi, że nawet gdyby pracował jako oficer operacyjny, to nikt tego nie potwierdzi, bo jest to tajne.
Bury: Ja się nie boję
Poseł Bury nie chce komentować sprawy. Natomiast na swoim profilu internetowym napisał:
"Postanowiłem opublikować list, który niedawno otrzymałem. Sprawy w nim opisane, jeśli faktycznie są prawdziwe, bulwersują, jeśli wymyślone - to bazują na prawdziwych sytuacjach. W ciągu ostatnich miesięcy wielokrotnie spotykałem się z opiniami, że funkcjonariusze służb próbują wymuszać informacje i zastraszać ludzi.
Gdy kilka dni temu w mediach pojawiły się informacje pokrywające się z tymi, które otrzymałem listownie, podjąłem pewne kroki. Kopie listu przesłałem do Prokuratora Generalnego i Pani Premier, która nadzoruje służby specjalne. W tym tygodniu otrzymałem informację, że "szykuje się duże uderzenie we mnie". Kto ma uderzyć? Podobno służby. Na czym ma polegać uderzenie, nie wiem, ale chcę poinformować, że nie boję się. Mam czyste sumienie i śpię spokojnie. Niech martwią się Ci, którzy prowadzą brudną grę" - kończy oświadczenie poseł Bury.
O co tu chodzi?
To, że poseł Bury od pewnego czasu ma kłopoty z członkami swojej partii, jest ogólnie wiadome. CBA, pod nadzorem prokuratury, prowadzi bowiem postępowania związane m.in. z wyborami samorządowymi, podczas których działacze PSL mieli kupować głosy za wódkę i pieniądze. Nie zakończona jest także sprawa Mirosława K., byłego marszałka i bliskiego współpracownika posła, akt oskarżenia trafił już do sądu. Bury ma także kłopoty z byłym dyrektorem swojego biura, który ma sprawę o wyłudzanie unijnych dotacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice