Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie rozdrapujemy ran. Nie ma na to teraz czasu

Miłosz Bieniaszewski
Po meczu w Rybniku trener Stali Mielec nie miał powodów do radości, bo jego podopieczni powinni byli ten mecz wygrać
Po meczu w Rybniku trener Stali Mielec nie miał powodów do radości, bo jego podopieczni powinni byli ten mecz wygrać Krzysztof Kapica
Z Januszem Białkiem, trenerem piłkarzy Stali Mielec, rozmawiamy po pechowym remisie w Rybniku i o środowych derbach ze Stalą Stalowa Wola. - Będzie ciekawie - mówi

Poczucie niedosytu oddaje pana samopoczucie po meczu w Rybniku?
Zdecydowanie tak. Nasza gra i postawa była dużo lepsza niż końcowy wynik. Wygrana była bardzo blisko, ale tym razem się nie udało.

Ten remis niewiele wam dał...
Tym bardziej, patrząc na wyniki innych spotkań z tej kolejki. Pretensji do zawodników jednak mieć nie mogę, bo wykonali założenia i rozegrali bardzo dobre spotkanie. Przeważali, mieli sytuacje, ale świetnie spisywał się bramkarz przeciwnika. Raz natomiast zabrakło szczęścia, kiedy w słupek przymierzył Cholewiak.

Szczególnie przycisnęliście na początku II połowy...
Było kilka okazji, a do tego nie wiem, czy nie należał nam się karny, kiedy faulowany był Sebastian Łętocha. Z naszej perspektywy karny wydawał się ewidentny, ale muszę obejrzeć nagranie, aby mieć pewność.

Małym pozytywem tego spotkania jest fakt, że dopiero drugi raz nie straciliście tej wiosny gola...
Dokładnie tak. Cała defensywa spisała się bardzo dobrze, a wiele spokoju swoimi interwencjami wprowadzał Tomasz Libera.

Cieszy chyba też, że nie daliście sobie narzucić stylu gry rywalowi, który jest spadkowiczem z I ligi?
Chłopaki wiele włożyli w to spotkanie i dlatego szkoda, że nie udało się wygrać. Byliśmy po prostu lepszym zespołem, niż spadkowicz i zasłużyliśmy na trzy punkty. Zabrakło tej odrobiny szczęścia...
Nie ma czasu na rozpamiętywanie tego meczu, bo już w środę przed wami derby ze Stalą Stalowa Wola. To już na pewno mecz ostatniej szansy...
Teraz wszystkie mecze są już bardzo ważne i istotne. Nie mamy czasu na rozdrapywanie ran i od poniedziałku (rozmowa przeprowadzona w niedzielę, przyp. red) myślimy tylko o Stali Stalowa Wola. Ledwo minęły jedne derby, a tu już czekają nas następne. Ambicji i emocji na pewno nie zabraknie. Takie mecze mają swój smaczek i mogę obiecać, że przyłożymy się do meczu wyjątkowo.

Łukasz Sekulski będzie miał "plastra"?
Trudno powiedzieć, bo jeszcze o tym nie myślałem. Z Rybnika wróciliśmy późno w nocy i po pobudce najpierw trzeba było zjeść śniadanie (śmiech). Dopiero po tym zacznę myśleć o derbach.

Na koniec zapytam jeszcze, jak się ma sytuacja z Kamilem Raduljem?
Jego okres rehabilitacji musi potrwać tyle, ile był w gipsie, a więc pięć tygodni. Mam nadzieję, że przygotowania do nowego sezonu zacznie już razem z nami i będę go miał do dyspozycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24