Na Podkarpaciu przybywa motocykli. Kupują je nie tylko młodzi ludzie [WIDEO]

- Pod koniec 2013 roku w Rzeszowie było zarejestrowanych 3669 motocykli. Dziś jest ich już ponad 4 tysiące. Rośnie też liczba motorowerów, których mamy już 2715. Coraz więcej rejestrujemy motocykli z silnikami o pojemności do 125 ccm - mówi Irena Tabęcka zast. dyrektora Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Rzeszowa.

Dzięki zmianie przepisów dostęp do motocykli jest teraz znacznie łatwiejszy. Osoby posiadające prawo jazdy kategorii B (na samochody osobowe) do kierowania motocyklami o pojemności silnika do 125 ccm nie potrzebują już robić kursu i zdawać egzaminu na dodatkowe kategorie. Warunek? Taki kierowca musi posiadać prawo jazdy przez minimum trzy lata. Ułatwienie dotyczy zarówno motocykli ze skrzynią biegów automatyczną jak i manualną. Efekt? To właśnie najsłabsze motocykle cieszą się olbrzymią popularnością.

- Sprzedajemy ich najwięcej. Dobry egzemplarz można kupić już za ok. 5-6 tys. zł. Taki motocykl to bardzo ciekawa alternatywa dla samochodu. W cyklu miejskim spala ok. 3 litrów benzyny na 100 kilometrów, można nim przyjemnie jeździć z prędkością 90 km/h, ale w razie potrzeby do 120 km/h także da się go rozpędzić - mówi Tomasz Rzeszut z komisu motocyklowego Bestmoto w Rzeszowie.

Zwraca uwagę, że popularne 125-ki kupują głównie osoby starsze, w wieku 40-50 lat.

- Najczęściej są to kierowcy samochodów, którzy chcą spróbować jazdy na motorze, ale nie mają czasu na kolejny kurs prawa jazdy. Teraz już nie muszą go robić - wyjaśnia sprzedawca.

Na pozostałe kategorie kurs i egzamin jest już konieczny. Np. na A1, upoważniającą do jazdy motocyklami 125 ccm od 16 roku życia, nauka kosztuje ok. 850 zł. Kategorię A, zarezerwowaną dla najmocniejszych i najcięższych motorów można zdobyć po kursie kosztującym ok. 1000 zł. Egzamin można zdawać w wieku 24 lat, lub po upływie dwóch lat od zdobycia kategorii A2, która z kolei upoważnia do jazdy motorem z silnikiem o mocy do 35 kW, czyli 47,6 KM. Aby ją zdobyć, trzeba mieć minimum 18 lat.

- Na najniższą kategorię AM egzamin jest najłatwiejszy. Na placu manewrowym nie trzeba wykonywać omijania przeszkody z prędkością 50 km/h, nie ma też awaryjnego hamowania z takiej prędkości. Jazda po mieście odbywa się z góry ustaloną trasą, taką samą dla wszystkich egzaminowanych - mówi Robert Drozd, egzaminator nadzorujący w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Rzeszowie.

Dla pozostałych kategorii trasę po zaliczeniu zadań na placu wybiera egzaminator. Bez względu na kategorię podczas egzaminu trzeba sprawdzić działanie świateł, sygnału dźwiękowego i naciąg łańcucha.

- Aby przystąpić do egzaminu trzeba mieć na sobie długie spodnie, wiązane buty, kurtkę i rękawiczki. My zapewniamy z kolei kask, nałokietniki, nakolanniki i kamizelkę oraz zestaw umożliwiający łączność z egzaminatorem - wyjaśnia Robert Drozd.

Egzaminy po zimowej przerwie prowadzą już wszystkie cztery podkarpackie WORD-y - w Rzeszowie, Krośnie, Tarnobrzegu i Przemyślu.

- Od początku kwietnia testy zdawało u nas już 180 osób, a jazdę 210 osób. Zdawalność wynosi ok. 46 procent dla jazdy i 52 procent dla teorii - mówi Robert Drozd.

Zwraca uwagę, że egzaminy odbywają się tylko na suchej nawierzchni. Jeśli pada deszcz i jest ślisko, ze względów bezpieczeństwa przekłada się je na nowy termin.

Egzamin teoretyczny na każdą z motocyklowych kategorii kosztuje 30 zł. Jazda jest najtańsza dla AM, na którą zdaje się za 140 zł. Na pozostałe kategorie motocyklowe praktyczne sprawdzenie umiejętności to 180 zł.