Myśliwi nie znęcali się nad dzikiem. Postępowanie umorzone

Chodzi o zdarzenie z jesieni 2013 r., na terenie obwodu łowieckiego Koła Łowieckiego Bażant w Przeworsku. Odbywało się tam polowanie, został postrzelony dzik. Przez pewien czas po postrzale zwierzę jeszcze żyło, było atakowane przez psy, posokowce bawarskie. Dopiero po jakimś czasie pada strzał dobijający dzika.

Jeden z uczestników polowania nagrał film z tego zdarzenia i opublikował w Internecie. Rozpętał burzę, zbulwersowani byli nie tylko miłośnicy zwierząt. Sprawą tego polowania zainteresowała się prokuratura. W toku czynności potwierdzono, że w polowaniu uczestniczył ówczesny radny miejski Przeworska Tomasz K. oraz policjant Mariusz C.

Prowadzący sprawę prokurator umorzył postępowanie. Oparł się m.in. na opinii biegłego Międzynarodowego Związku Kynologicznego w Polsce, który nie stwierdził żadnych nieprawidłowości w zachowaniu myśliwego "w szczególności cech pastwienia się nad zwierzęciem". Biegły nie dostrzegł również nieprawidłowości w zachowaniu mężczyzny, który przygotowywał się do oddania bezpiecznego strzału, w zakresie komend wydawanych psom.

Ustalono jedynie, że polowanie odbyło się w okresie, którego nie obejmowało upoważnienie na polowanie indywidualne. Jest to wykroczenie.