Sondaż prezydencki Nowin. Na Podkarpaciu wygrywa Duda

Sondaż został zrealizowany w okresie od 27 kwietnia do 3 maja we współpracy z ośrodkiem badań Dobra Opinia. Nasi ankieterzy przepytali 500 dorosłych mieszkańców województwa podkarpackiego metodą bezpośredniego wywiadu.

Rozmowa z dr. Przemysławem Majem z Instytutu Nauk o Polityce Uniwersytetu Rzeszowskiego

Co pokazują wyniki ostatniego przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi sondażu? Kto na 2 dni przed wyborami liczy się w walce o prezydencki fotel?

W sondażu ogólnopolskim nadal prowadzi Bronisław Komorowski, jednak jego przewaga w stosunku do Andrzeja Dudy zmniejszyła się do 8,2 proc. Duda nieznacznie poprawił swój wynik zarówno w kraju, jak i w województwie podkarpackim. W samym Rzeszowie prowadzi kandydat PiS, jednak przewaga jest mniejsza niż w skali województwa i wynosi 40:25. Wynika to z charakterystyki wyborców PO, partia ta ma większe poparcie w mieście niż na wsi.

Spośród pozostałych kandydatów wyraźnie zyskał Paweł Kukiz - 3,8 proc. w kraju i aż 9,3 proc. na Podkarpaciu. Przekaz formułowany przez tego kandydata wydaje się wiarygodny dla wyborców znudzonych rywalizacją czterech głównych partii, ponieważ kandydat jest bezkompromisowy, nie jest związany z żadną partią, prowadzi kampanię dzięki wolontariuszom, nie korzysta w niej z pieniędzy publicznych, w dodatku posługuje się zrozumiałym językiem. Kukiz zyskuje więcej na Podkarpaciu niż w Polsce, ponieważ jego postulaty w sferze wartości mają charakter prawicowy, a profil wyborczy naszego województwa w tej sferze jest raczej spójny.

Jakie są prognozy, jeżeli chodzi o drugą turę, zakładając, że wejdzie do niej obecny prezydent i Andrzej Duda?

Prognozy odnośnie do drugiej tury wskazują na zwycięstwo Dudy na Podkarpaciu, gdzie kandydat PiS uzyskuje około 60 proc. głosów, natomiast w skali kraju faworytem jest Bronisław Komorowski, którego chce poprzeć 54,5 proc. wyborców. Kampania w drugiej turze będzie charakter pełen emocji, trzeba pamiętać, że prognozy w 2005 roku w starciu Donalda Tuska z Lechem Kaczyńskim wskazywały na kandydata PO, ostatecznie wygrał wówczas Lech Kaczyński. Wiele zależy od tego, jakie pomysły na przekonanie wyborców niezdecydowanych mają sztaby Komorowskiego i Dudy, a także od tego, jak zagłosują wyborcy antysystemowi.

Jakie - pana zdaniem - będą największe niewiadome w pierwszej turze?

Największą niewiadomą będzie zachowanie wyborców lewicy. Kampania prowadzona przeciwko Magdalenie Ogórek przez wewnątrzpartyjną opozycję i wspierana przez niektóre media przyniosła spadek w sondażach dla kandydatki wystawionej przez SLD. Należałoby oczekiwać, że zyska na tym inny kandydat lewicy (np. Janusz Palikot) lub urzędujący prezydent, tymczasem obydwaj stracili w sondażu ogólnokrajowym, jedynie na Podkarpaciu nieznacznie zyskał Janusz Palikot. Powstaje więc pytanie o to, jak zachowają się wyborcy lewicy w pierwszej turze. Sytuacja ta pokazuje głęboki kryzys lewicy, która nie ma pomysłu na odnalezienie się w sytuacji zdominowania sceny politycznej przez PO i PiS.

A co z Adamem Jarubasem, kandydatem PSL?

Adam Jarubas nieznacznie stracił w sondażu krajowym, ale stracił także w sondażu podkarpackim. Chęć zagłosowania na kandydata ludowców zadeklarowało około 4 proc. wyborców w skali kraju. Na Podkarpaciu ten kandydat może liczyć na 1,5 proc. poparcia, co mieści się w granicach błędu statystycznego. Wynik ten jest stosunkowo słaby, jeśli wziąć pod uwagę, że nasze województwo ma charakter rolniczy i ludowcy zazwyczaj uzyskują tu rezultaty lepsze od średniej w kraju. Tak było przecież podczas ostatnich wyborów samorządowych. Wybory prezydenckie nie są jednak mocną stroną PSL.