- Przed nami takie miejscowości jak Zwierzyniec, Krasnystaw, Włodawa, Terespol, Borsuki, Korczew, Drohiczyn, Bielsk Podlaski, Białystok, Korycin, Suchowola, Gabowe Grądy i 16 maja finał w Augustowie - opisuje Artur Zygmuntowicz w Wrocławia, koordynator projektu wyprawy reporterskiej "Wschód 2015".
Uczestnicy na rowerach przejadą łącznie 666 km. Trasa wiedzie wzdłuż wschodniej granicy Polski. Z wyprawy powstanie nietypowy przewodnik turystyczny. Oprócz ogólnych informacji praktycznych znajdą się w nim reporterskie opisy odwiedzanych osób.
Rower znacznie skraca dystans do ludzi
Jedynie pan Artur przejedzie całą trasę. Pozostali uczestnicy będą się zmieniać. Różne osoby pokonają różne dystansy.
- Zacznę od tego dlaczego rower. Przede wszystkim dlatego, że znacznie skraca dystans do człowieka. Przykład choćby z wczoraj, z Bieszczad. Byliśmy umówieniu z jednym z tamtejszych tzw. zakapiorów. Zajechaliśmy do niego, ale okazuje się, że facet jest w szpitalu. Trudna sytuacja, tracimy relacje jednego bohatera. No nic. Jedziemy rowerami dalej, przy drodze widzimy napis "Galeria Barak". Zaciekawiło to nas, zajeżdżamy. Trafiliśmy na ludzi, którzy sprowadzili się w Bieszczady i robią fantastyczną robotę, jeśli chodzi o galerię sztuki. Z samochodu tego napisu byśmy nawet nie zauważyli - mówi pan Artur.
Twierdzi, że pomysł na wyprawę i nietypowy przewodnik wziął się z frustracji tym, co jest na półkach księgarskich.
- Wśród pozycji dotyczących wschodniej Polski to wszystkie wydawnictwa są praktycznie identyczne. Np. będzie informacja, że na Wigrach w klasztorze przebywał Jan Paweł II, że w Białymstoku jest pałac Branickich a w Puszczy Białowieskiej żyją żubry, że w Zamościu ordynacja, Unesco i podobne bla, bla, bla. W tym nie ma człowieka. My chcemy stworzyć coś innego - deklaruje pan Artur.
Pokażą ludzi tworzących klimat regionów
Chcą pokazać wschód Polski poprzez ludzi, którzy tworzą klimat danego miejsca. W każdej z siedemnastu miejscowości, które sobie zaplanowali, spotkają się z ludźmi, którzy robią coś nietypowego.
W Przemyślu był to Krzysztof Dominiak, który razem z żoną od 35 lat prowadzi pizzerię. W tym samym lokalu, cały czas z takim samym wystrojem, nieustannie oferuje te same trzy rodzaje pizz. Ponadto uczestnicy projektu spotkali z członkami Kapeli Folkloru Miejskiego Fidelis.
- Na swojej drodze będziemy mieli różnorodne przypadki. W Stuposianach zajmowaliśmy się tematem Parku Gwiezdnego Nieba "Bieszczady". Przed Ustrzykami spotkaliśmy się z właścicielami odnowionego parku konnego. W okolicach Horyńca zajedziemy do znanego w regionie drapacza jaj wielkanocnych - wylicza pan Artur.
Książka ma się ukazać jeszcze w tym roku, nakładem wydawnictwa Promatek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać