Kilka ton niezwykle niebezpiecznych odpadów - beczki i butelki ze żrącymi kwasami i odczynnikami chemicznymi, tysiące opakowań przeterminowanych leków, dziesiątki ręcznych miotaczy gazu łzawiącego, używanych przez policję. To tylko część znaleziska, na jakie natrafiono w opuszczonej hali byłego Siarkopolu Tarnobrzeg. Gdyby środki te dostały się w niepowołane ręce, mogłoby dojść do katastrofy ekologicznej! Nic dziwnego, że tego miejsca dzień i noc pilnują policjanci i strażnicy miejscy.
Niebezpieczne dla ludzkiego zdrowia oraz dla środowiska odpady odnaleziono w starej hali - magazynie zajmowanym przed laty przez Przedsiębiorstwo Termicznej Utylizacji Odpadów "Ra-Tar". Firma miała się zajmować utylizacją niebezpiecznych środków, ale ślad po niej zaginął.
O całej sprawie wiemy nieoficjalnie, ale policja i prokuratura potwierdzają częściowo nasze ustalenia.
- Rzeczywiście, wpłynęło do nas zawiadomienie o niebezpiecznych odpadach. Znalazł je pracownik firmy, która miała tam wykonywać prace wyburzeniowe - mówi prokurator Adam Cierpiatka, rzecznik prokuratury okręgowej.
- W hali byłego Siarkopolu były między innymi środki chemiczne, lekarstwa i stare ręczne miotacze gazu. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Tarnobrzegu.
Do hali mógł wejść każdy - przez wybite szyby albo otwarte drzwi. Teraz - mimo całodobowej ochrony tego miejsca -nam udało się dostać do hali. Jest tam kilkadziesiąt beczek z kwasami, odczynnikami fotograficznymi, kilka worków wypełnionych lekami, żelami, kremami, zastrzykami. Na wielu opakowaniach są daty przydatności z lat 2011-2014, więc można wykluczyć, że odpady zwieziono w czasach, gdy halę wynajmował Ra-Tar. Musiały trafić tu niedawno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?