Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj w Łańcucie decydujące starcie

tor
W meczu numer 5 nie będzie nieważnych akcji ani miejsca na błędy. Można się więc spodziewać zaciętej walki o każdą piłkę.
W meczu numer 5 nie będzie nieważnych akcji ani miejsca na błędy. Można się więc spodziewać zaciętej walki o każdą piłkę. Krzysztof Kapica
Sokół albo Miasto Szkła - jedna z tych ekip awansuje dziś do finału fazy play-off. Rzecz rozstrzygnie się w Łańcucie- w meczu nr 5 półfinału.

Rywalizacja obu ekip jest przeciekawa, ponieważ na razie nikt nie wykorzystał atutu własnego boiska. "Sokoły" przegrały u siebie pierwsze dwa mecze serii (66:77 i 58:72). Wydawało się, że krośnianie są już w ogródku, tymczasem łańcucianie odnaleźli formę, nie stracili wiary w sukces i w hali przy Bursaki wygrali 86:76 i 97:84.

- W sobotę drużyna źle podeszła do gry mentalnie, ale w niedzielę byliśmy już sobą. Co z tego jednak, skoro rywale trafili piętnaście "trójek" na siedemdziesięciu procentach? Wiele z nich było oddanych pod presją, z więcej niż 7 metrów, ale piłka jakoś wpadała do kosza. To był jeden z tych dni, w których zawodnik Sokoła trafiłby pewnie nawet krzesłem - komentował Michał Baran, trener Miasta Szkła.

Jeśli wszystko miałoby się toczyć tak jak do tej pory, to dziś powinni wygrać krośnianie.- Mamy kilka niespodzianek, chcemy sparaliżować grę Sokoła. Pokazaliśmy już, że potrafimy wygrywać w Łańcucie, i możemy to powtórzyć. Presja będzie po stronie Sokoła - przekonuje Baran.
W Łańcucie nikt, oczywiście, nie dopuszcza myśli, że Sokoła braknie w finale play-off.- Wygląda na to, że własna hala w tej rywalizacji nie stanowi tak ważnego atutu - zaznacza Dariusz Kaszowski, trener łańcucian. - Moim zdaniem, w decydującym meczu obie strony będą poddane niemałej presji. Zdecyduje dyspozycja dnia.

Choć we wszystkich meczach walka szła na całego, w obu zespołach nikt nie doznał kontuzji i trenerzy mają do dyspozycji wszystkich koszykarzy. - Jest po drugiej stronie jeden zawodnik, który gra niebezpiecznie, ale nie chcę podgrzewać atmosfery. Powiedzmy, że to play-off i gra się tak twardo, jak to tylko możliwe. Niech wszystko rozstrzygnie się w sportowej walce - mówi trener Sokoła.

Atmosfera przed starciem jest jednak bardziej gęsta niż zwykle. W Internecie huczy od komentarzy na temat zachowania kibiców Miasta Szkła w ostatnich spotkaniach. Jeśli wierzyć tym doniesieniom, kilku fanów krośnian wprowadziło do hali przy Bursaki zachowania znane raczej z piłkarskich stadionów niż koszykarskich hal. Sympatycy Sokoła mieli stracić flagę, która potem została podarta i podeptana przez kibiców gospodarzy.
Fani Miasta Szkła bronią się, twierdząc, że goście z Łańcuta też nie zachowywali się jak aniołki.
- Coś tam obiło mi się o uszy na ten temat. Był podobno jakiś plakat z dziwnym napisem na temat naszej drużyny. Zdaje się, że to rozsierdziło naszych kibiców. Zachowania stricte agresywne dotyczyły jednak kilku osób. To "jedno- strzałowcy". Pewnie wypili ze dwa piwa i nie wytrzymali ciśnienia - uważa trener krośnian.

- Szanuję trenera Sokoła, koszykarzy z Łańcuta. Między nami zgrzytów nie było. Wierzę, że nie dojdzie już do żadnych incydentów i fani obu drużyn skupią się na sportowym dopingu - dopowiada.

Mecz rozpocznie się o 18. Zwycięzca zagra w finale z lepszym z pary Stal Ostrów - Legia Warszawa. W tej rywalizacji też jest remis 2:2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24