Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki w Sanoku odejdą od łóżek pacjentów

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
Pielęgniarki i położne ze szpitala w Sanoku są zdecydowane podjąć strajk ostrzegawczy. Dziś zapadała decyzja, że protest odbędzie się 12 maja.

- Negocjacje nie przyniosły skutku. 12 maja na dwie godziny odejdziemy od łóżek pacjentów - zapowiada Małgorzata Sawicka, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy sanockim SP ZOZ.

Od kilku miesięcy związek jest w sporze zbiorowym z dyrekcją szpitala. Mediacje rozpoczęły się pod koniec ub. roku, ale nie doszło do kompromisu.

Spór toczy się przede wszystkim o pieniądze.

- Ostania podwyżka była siedem lat temu, wynosiła ok. 90 zł. Od tej pory nasze pensje stoją w miejscu - mówi Małgorzata Sawicka. - Doświadczona pielęgniarka z wyższym wykształceniem w szpitalu zarabia średnio na rękę 2 tysiące złotych.

- To pensja z wysługą lat, z dodatkami za pracę w święta i nocne dyżury, których w miesiącu przypada 7-8. Za przyjście na taki dyżur dostajemy 32 złote. Jeszcze mniej zarabiają koleżanki, które nie pracują na zmiany. Ich średnia płaca nie przekracza 1700 zł netto - dodaje.

W sanockim SP ZOZ pracuje 380 pielęgniarek i położnych. Chciały 500 złotych podwyżki. W trakcie mediacji obniżyły swoje żądania - do 300 zł, rozłożone na raty, 200 zł z wyrównaniem od stycznia i 100 zł od lipca.

- Bardziej już nie możemy ustąpić - podkreśla Małgorzata Sawicka. - Mamy dużo obowiązków i coraz mniej czasu dla pacjenta. Chcemy godnie zarabiać i wykonywać pracę, która wiąże się z naszym zawodem. Ona nie może sprowadzać się do wykonywania w pośpiechu zaleceń lekarza, podłączenia kroplówki i podania leku. Pacjentowi należy się profesjonalna opieka i uwaga z naszej strony.

Dyrektor: szpital stać na 50 zł podwyżki

Dyrektor Adam Siembab przekonuje, że szpital finansowo nie jest w stanie sprostać żądaniom pielęgniarek. Zwłaszcza, że oczekiwania mają także inne związki zawodowe. Reprezentacje czterech z nich wczoraj prowadziły jeszcze rozmowy z szefem lecznicy.

Dyrektor twierdzi, że szpital stać tylko na 50 zł podwyżki.

- To 32 grosze więcej za godzinę. Nie ma możliwości, byśmy zaakceptowały taką kwotę - mówi Sawicka.

Odejście od łóżek to wstęp do strajku. Rozmowy ostatniej szansy mają się odbyć 11 maja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24