W Mielcu odbył się jeden z juniorskich turniejów eliminacyjnych Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego w wydaniu 8-osobowym. Nasza drużyna przegrała co prawda pierwszy mecz z bardziej doświadczonym rywalem Tychy Falcons 14:32, ale kilka godzin później uporała się z Silesia Rebels 40:14.
- Wypadliśmy bardzo dobrze. Zawodnicy byli zestresowani, ale dali z siebie wszystko i za to im dziękuję - mówi Michał Gawryś ze sztabu szkoleniowego Flying Bears.
- Z ekipą Rebels nie zaczęliśmy najlepiej, ale udało nam się zmotywować zawodników, dzięki czemu przeciwnik dostosował się do naszej gry i odnieśliśmy pierwsze, historyczne zwycięstwo. Po całym turnieju na wyróżnienie zasługują Maciej Ślęzak i Kacper Paszkowski.
Pomysł połączenia Przemyśl Bears z Aviators Mielec zrodził się przed rokiem. - W naszych szeregach ćwiczy 15 juniorów, w Mielcu 5. Występ osobno byłby niemożliwy ze względu na krótką ławkę. Wspólnie możemy zrealizować marzenia naszych młodszych kolegów - powiedział Bartosz Wardęga, prezes Bears.
W ostatnim tygodniu maja Flying Bears pojadą do Tychów. Zagrają tam z Kraków Kings. Do kolejnego etapu awansuje drużyna z pierwszego miejsca w grupie oraz ekipa z najlepszym bilansem.
Towarzysko grali z kolei seniorzy Przemyśl Beras. Na wyjeździe pokonali Highlanders Sucha Beskidzka 22:6. Bears pierwszy wystąpili w formule 11-osobowej.
- W tym roku będziemy rywalizować w dalszym ciągu w "ósemkach". Docelowo jednak w 2016 roku chcemy wystąpić w rozgrywkach PLFA II. "Jedenastki" są zupełnie odrębnymi rozgrywkami z innymi schematami gry i zachowań zawodników - powiedział Wardęga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?