Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We wtorek Asseco Resovia gra trzeci mecz z Lotosem Gańsk. Już pachnie złotem!

Marek Bluj
We wtorkowym, trzecim, meczu finału PlusLigi zdecydowanym faworytem jest Asseco Resovia.
We wtorkowym, trzecim, meczu finału PlusLigi zdecydowanym faworytem jest Asseco Resovia. Krzysztof Łokaj
Siatkarze Asseco Resovii są o mecz od mistrzostwa Polski. Prowadzą z Lotosem Treflem Gdańsk 2-0 . Jutro o 20 zagrają z nim po raz trzeci. Oby ostatni..

Opinie po Lotosie i przed...

Opinie po Lotosie i przed...

Andrzej Kowal
Bardzo ważny był serwis. Dużo skuteczniej graliśmy w ataku. Przed nami kolejny mecz, Prowadzimy 2-0, ale musimy wyjść i grać jakby to był jedyny mecz o mistrzostwo Polski i musimy rozegrać najlepsze spotkanie na jakie nas stać.

Rafał Buszek
Prowadzimy 2-0. Musimy wyjść na boisko w stu procentach skoncentrowani, aby wygrać i zakończyć tę rywalizację. Jak w Gdańsku, nie będzie to łatwe spotkanie, cieszę się , że poziom meczu był bardzo wysoki i był godny finału mistrzostw Polski.

Bartosz Gawryszewski
W tie-breaku zabrakło nam szczęścia, bo na pewno nie umiejętności technicznych. Uważam, że jesteśmy drużyną, która gra na tym samym poziomie, a nieraz nawet lepiej niż Resovia.Uważam, że kwestia złotego medalu jest otwarta, choć Podpromie to kocioł, jeden z najtrudniejszych terenów, na których się gra. Wszystko jeszcze można odwrócić..

Resoviacy po ogromnej walce pokonali w piątek w Ergo Arenie gdański zespół 3:2. To był prawdziwy siatkarski dreszczowiec. Górą była lepsza drużyna.

Teraz rywalizacja przenosi się do twierdzy Rzeszów, w której Lotos i inne ekipy PluLigi nie miały w tym sezonie zbyt wiele do powiedzenia. Każda wygrana drużyny trenera Andrzeja Kowala sprawi, że tytuł mistrza Polski wróci nad Wisłok.Wszyscy są przekonani, że tak właśnie będzie.

Ewentualne zwycięstwo gości, które byłoby ogromną niespodzianką, spowoduje konieczność kolejnej potyczki w Ergo Arenie (2 maja). Nikomu z Rzeszowa nie uśmiecha się kolejna daleka podróż. - Gramy u siebie i musimy wykorzystać tę szansę - mówi Rafał Buszek, który rozegrał w piatek w Gdańsku bardzo dobre zawody, tchnął w zespół ducha walki i walnie przyczynił się do jakże ważnego sukcesu.

Gdańszczanie to klasowy i nieobliczalny zespół. - Zrobimy wszystko, aby przełamać passę. W tym sezonie nie ma żadnych reguł jeżeli chodzi o Lotos Trefl Gdańsk. Mam nadzieję, że jeszcze tę rywalizację o złoty medal przeniesiemy do Gdańska, bo nie jesteśmy od Resovii gorszą drużyną - zapewnia Bartosz Gawryszewski, kapitan rewelacyjnego Lotosu.

- Mieliśmy w piątkowym meczu moment przestoju, ale - co zawsze powtarzam - jesteśmy tylko ludźmi i czasem taki moment się zdarza. Fajnie, że mimo tego przestoju wróciliśmy na właściwe tory, doprowadziliśmy do tie-breaka i biliśmy się w nim z Rzeszowem jak równy z równym do samego końca.
- Jesteśmy fajną grupą ludzi, która się cieszy z gry. Przed sezonem mieliśmy grać o 5-6 miejsce. Już tak dużo wygraliśmy, ale walczymy dalej... - dodaje środkowy Wojciech Grzyb, podobnie jak Gawryszewski, były zawodnik Asseco Resovii. Obaj trzymają w swoich rękach środek Lotosu, który cieszył się już w tym sezonie z ogromnego historycznego osiągnięcia, jakim było pokonanie w finale Pucharu Polski Resovii 3:1 i zdobycie po raz pierszy tego trofeum.

To już historia. Teraz dla rzeszowskiego klubu i zawodników oraz kibiców liczy się tylko wtorkowa potyczka, którą, jak zwykle w hali na Podpromiu, obejrzy nadkomplet kibiców. Dzięki wygranej 3:2 z pewnością nasz zespół poczuje się pewniej. No i przede wszystkim gra przed własnymi kibicami.

- Elementem, który zmieniał oblicze obu zespołów był serwis. Poprzez serwis odskakiwaliśmy przeciwnikom, zespół z Gdańska również serwisem wypracowywał sobie przewagę lub dochodził nas w pewnym momencie. Dużo skuteczniej niż w Pucharze Polski graliśmy w ataku. W innych elementach, o czym świadczy wynik, mecz był wyrównany - komentował piątkową siatkarską bitwę szkoleniowiec Resovii.

W rzeszowskim zespole już w tym sezonie nie zobaczymy grającego na środku Amerykanina Russella Holmesa. Wyjechał on za zgodą klubu i kolegów do swojego kraju w bardzo ważnej sprawie rodzinnej i nie było go już w Gdańsku. W meczowej "12" zastąpił go Łukasz Perłowski.
Szykuje nam się jutro kolejne świetne widowisko.

Z pewnością kolejny raz ogromne znaczenie będzie miała zagrywka, która w poczynaniach Resovii ma podstawowe znaczenie. Zresztą styl tu nie będzie się liczył, ale jak się spotykają takie firmy jak Resovia i Lotos 2015, to emocje i wysoki poziom murowane. Wokół hali na Podpromiu pachnie złotem. Od medali, które jutro zostaną tu przywiezione i wszystko wskazuje na to, że tu zostaną.

- Przed pierwszym meczem finałowym powiedziałem na antenie Polsatu Sport, że jeżeli Resovia go wygra, to zdobędzie tytuł mistrzowski po trzech spotkaniach. I tego się należy trzymać... - uśmiecha się Marek Karbarz, były mistrz. I tego się trzymajcie, panowie siatkarze...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24