Bilety na piątkowy i sobotni mecz rozchodzą w przedsprzedaży jak ciepłe bułeczki.
- Zainteresowanie jest ogromne, co tylko cieszy. Kibice mnie zaczepiają, pytają o sytuację w drużynie, mówią, że robią przedmeczowe zakłady. Nawet na dokładny wynik - uśmiecha się Dariusz Kaszowski. Trener łańcucian ma do dyspozycji wszystkich koszykarzy i nie wyobraża sobie, aby po sobocie jego drużyna nie prowadziła w serii dwa do zera (gra się do 3 zwycięstw).
- Szanuję dokonania trenera Barana i jego zespołu - mówi coach Sokoła. - Miasto ma wyrównany skład, potwierdza wysokie aspiracje, ale w swojej hali, przy tłumie kibiców wypada nam wygrywać. Nasze przewagi? Powiedzmy, że pozycja numer jeden, gdzie mamy Dawida Bręka, Marcina Pławuckie- go, a i Adrian Czerwonka może tam pomóc, choć ostatnio gra jako rzucający obrońca.
Trener krośnian uważa, że playmakerów ma nie gorszych, niż rywale. - Michał Baran od dawna robi swoje, a ostatnio formę złapał też Adam Parzych. Trafił w meczu ze Zniczem osiem "trójek", ale bez trudu potrafi też odpowiednio podać - przekonuje trener gości.
W łańcuckiej hali zapowiada się rekord frekwencji. Z Krosna przyjadą przynajmniej trzy autokary kibiców plus - oczywiście - wiele osób na własną rękę.
- Szykuje się święto koszykówki. Za koszami zostaną dostawione dodatkowe ławki, krzesła. Miejsca nie powinno braknąć dla nikogo - mówi Kaszowski.
U gości także wszyscy zawodnicy są zdrowi (gotowy jest po kontuzji już Michał Musijowski).
- Gramy na wyjeździe, ale w fazie play-off to nie aż tak wielki problem. Jesteśmy gotowi do głównej rozgrywki, walki na całego. Poza tym większa presja spoczywa na Sokole. Mamy swój plan na te mecze, szykujemy pewne niespodzianki - dodaje Baran.
- Wiemy, o co gramy, a presja to nic nowego. Poza Karolem Szpyrką wszyscy zawodnicy są na chodzie. Rzadko miewaliśmy taką sytuację w tej fazie sezonu - stwierdza Kaszowski.
W ekstraklasie rozegrana zostanie ostatnia kolejka sezonu zasadniczego. Tym samym po raz ostatni na boisko wyjdą koszykarze Jeziora. Jeśli nie mają zająć... ostatniej pozycji w tabeli, muszą wygrać z Rosą w Radomiu (4. miejsce). - Faworytami nie jesteśmy, ale wygrywaliśmy już w tym sezonie w podobnej sytuacji - mówi Zbigniew Pyszniak, trener naszego jedynka w TBL. - Bez względu na wszystko, na miejsce w tabeli, nasze wyniki nie są gorsze niż rok temu, a budżet był mniejszy.
I liga mężczyzn * ćwierćfinały:
ACK UTH Rosa Radom - Sokół Łańcut (s. 15, ew. n. 17), Znicz Basket Pruszków - Miasto Szkła Krosno (s. 17, ew. n. 17).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba