Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia rozstrzelała Jastrzębie i zagra o Puchar Polski!

Marek Bluj
Krzysztof Kapica
Siatkarze Asseco Resovii awansowali do finału Pucharu Polski, w którym zmierzą się w niedzielę o godzinie 13.30 w trójmiejskiej Ergo Arenie z Lotosem Treflem Gdańsk.
Nasza drużyna w sobotnim półfinale pokonała Jastrzębski Węgiel 3:1. Najlepszym zawodnikiem tego pojedynku wybrany został Jochen Schoeps. Resoviacy rozbijali obronę, przyjęcie i marzenia rywali atomową lub taktyczną zagrywką, potem na siatce robili swoje. W drugim spotkaniu półfinałowym Lotos Trefl Gdańsk także 3:1 (25:20, 25:23, 20:25, 25:22) wygrał z PGE Skrą Bełchatów.

W finale Pucharu Polski mamy taki sam finał, jak w rywalizacji o mistrzostwo kraju. W ogóle to trzeci finał w tym sezonie drużyny znad Wisłoka po Lidze Mistrzów i PlusLidze.



Resovia: Drzyzga, Penczew, Ivović, Nowakowski, Dryja, Schoeps oraz Ignaczak (libero), Buszek, Holmes, Konarski. Trener Andrzej Kowal.

Jastrzębski: Masny, Bartman, Pajenk, Kosok, Gierczyński, Łasko oraz Wojtaszek (libero), Malinowski, Filippov, Quesque. Trener Roberto Piazza.
MVP: Jochen Schoeps.

Resovia grała z Jastrzębskim Węglem w tym sezonie szósty raz i po raz szósty pokonała tę drużynę, która robiła wszystko, aby dostać się do niedzielnego finału, ale miała za słabe argumenty, aby wylicytować zwycięstwo nad naszym zespołem. - Resovia zasłużenie awansowała do finału, gra naprawdę dobrą siatkówkę, cały czas byliśmy pod ostrzałem piłek z zagrywki. Rzeszowianie wykorzystują bezlitośnie każdy błąd. Staraliśmy się, jak mogliśmy, ale nie daliśmy rady - przyznał Damian Wojtaszek, libero Jastrzębia.

Jastrzębie wygrało pierwszego seta, ale Resovia sama sobie winna, że go przegrała; wielu wietrzyło sensację. Że faworyt numer 1 może odpaść z rywalizacji. Nic z tych rzeczy! Choć był to trochę dziwny set. Ekipa znad Wisłoka przegrywała 4:8, ale zdobyła sześć punktów z rzędu i po asowej zagrywce Fabiana Drzyzgi prowadziła 10:8. Do połowy tej odsłony gra była wyrównana, ale nasz zespół poczuł się chyba zbyt pewnie, co go zdekoncentrowało. Jastrzębianie włączyli blok, o który rozbijały się ataki Marko Ivovicia i spółki. Na dodatek konto rywali powiększało się także po błędach naszej drużyny, która zrobiła przeciwnikom aż osiem takich prezentów. To się musiało źle skończyć. Nikt jednak nie panikował. Wprost przeciwnie. Nastąpiła mobilizacja.

Rzeszowski zespół poprawił jakość gry; wzmocnił zagrywkę, poprawił przyjęcie, zwiększył skuteczność w ataku, w którym rej wodził Jochen Schoeps oraz w bloku. Od stanu 12:12 resoviacy dodali gazu i uciekali bezradnym jastrzębianom prezentując świetne akcje na zagrywce (asy), na siatce i w obronie. Po asie Nikołaja Penczewa, który, jak zespół z akcji na akcje się rozkręcał, notowano 19:14. Po kolejnym asie "Niko" było 21:14, a po bloku na Zbigniewie Bartmanie 23:15. Za moment w meczu był remis 1-1.

W drugiej partii Resovia nie zwalniała tempa oraz skuteczności na zagrywce i w kontrataku. W tym drugim elemencie biła przeciwnika na łeb na szyję. Po asie Ivovicia przeważała 17:11. Wydawało się, że szybko nastąpi egzekucja. Tymczasem nasz zespół zrobił sobie krótki przystanek. Po autowym ataku Dawida Dryi wygrywał tylko 19:18. Na szczęście sytuacja szybko wróciła do normy, Resovia grała, a Jastrzębie znalazło się w odwrocie.

Czwarta odsłona też była nierówna, ale Resovia miała pełną kontrolę nad przebiegiem gry. Wygrywała 9:5.Jastrzębie poderwało się do walki i wyrównało (15:15). Od tej pory nasz zespół miał dwa punkty przewagi, którą zachował do końca.

- Wygraliśmy po przeciętnej grze i awansowaliśmy do finału. To jest najważniejsze. Przed nami finał z Lotosem, z którym rywalizujemy także o tytuł mistrzowski. Mam nadzieję, że będą to tylko trzy spotkania... - powiedział Fabian Drzyzga.

- Zobaczymy, jak będzie w niedzielnym finale? Na pewno gdańszczanie, którzy grają w swojej hali, nie położą się przed nami, bo przegrali ostatnio z nami 0:3. Musimy zagrać lepiej niż z Jastrzębiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24