Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motocyklista z Sanoka prosi o pomoc. Chce chodzić o własnych siłach

Anna Janik
Jeszcze niedawno pomagał potrzebującym. Teraz sam prosi o pomoc, by któregoś dnia wstać z wózka i móc normalnie żyć.

Jeszcze trzy lata temu był okazem zdrowia. Szpital omijał szerokim łukiem, zwłaszcza, że cały wolny czas poświęcał swojej największej pasji: motocyklom. 26-letni Adam od sześciu lat jest członkiem klubu motocyklowego Pirates od Roads Sanok. Jeździł na rajdy, zloty, chętnie angażował się w akcje charytatywne, zbiórki krwi. Choroba przyszła nagle, a jej pierwsze objawy przypominały zwykłą grypę.

- Byłem słaby, obolały, czułem bóle nóg, pleców. Już wtedy miałem ostrą niewydolność nerek - wspomina Adam Hnizdur z Sanoka. - W ciągu dwóch tygodni nerki całkowicie mi wysiadły i zaczęły się dializy, ponad 1,5 miesięczne pobyty w szpitalu. Dla kogoś, kto nigdy wcześniej nie chorował to wszystk było jak grom z jasnego nieba - dodaje.

Lekarze zdiagnozowali u sanoczanina zapalenie naczyń krwionośnych, nieuleczalną chorobę autoimmunologiczną. Robili co mogli, żeby Adam czuł się lepiej: przetaczali krew, osocze, robili wlewy, podawali leki sterydowe, po których 26-latek tak spuchł, że nie mogli poznać go znajomi. Do tego wszystkiego pojawił się kolejny problem: zapalenie rdzenia kręgowego.

- Moje nogi słabły z miesiąca na miesiąc. Najpierw chodziłem o kulach aż w końcu musiałem usiąść na wózek - opowiada. - Jeżdżę na nim już 1,5 roku. Niby się oswoiłem, bo przerobiłem samochód i motocykl by żyć w miarę normalnie i z niczego nie rezygnować, ale zawsze to jakieś ograniczenie - przyznaje.

Adam cały czas walczy o to, by na wózku nie zostać do końca życia. Jego marzeniem jest to, by pracować i żyć jak każdy zdrowy człowiek. Dlatego intensywnie się rehabilituje i szuka możliwości przeszczepu komórek macierzystych, które mogą sprawić, że stanie na własnych nogach. Jest już po przeszczepie nerki.

W trudnych chwilach wspiera go narzeczona, rodzina i przyjaciele motocykliści. Organizują dla niego zbiórki, drukują ulotki, udostępniają informacje, jak można pomóc. - Miesięcznie wydaję na leki tysiąc złotych. To więcej niż cała moja renta - mówi 26-latek.
Kosztowna jest też rehabilitacja, dlatego Adamowi przyda się każda złotówka. Pomóc można wpłacając pieniądze na konto fundacji Votum, której Adam jest podopiecznym lub przekazać 1 proc. podatku (KRS 0000272272 z dopiskiem "dla Adama Hnizdur). Numer konta, na które można wpłacać pieniądze to 32 15 00 10 67 12 10 60 08 31 82 0000 , z dopiskiem "dla Adama Hnizdur"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24