Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces byłego proboszcza z Hłudna ruszy ponownie. Po 7 latach

Ewa Gorczyca
Sędzia Joanna Ciepiela: zawiadomienie o terminie rozprawy było dwukrotnie awizowane, ale nie zostało odebrane.
Sędzia Joanna Ciepiela: zawiadomienie o terminie rozprawy było dwukrotnie awizowane, ale nie zostało odebrane. Tomasz Jefimow
Dziś Bartek miałby już 20 lat. Zanim odebrał sobie życie, włożył kartkę do szkolnego zeszytu. Napisał, że to przez księdza, który niesłusznie posądził go o kradzież. Sąd do tej pory nie rozstrzygnął, czy były proboszcz parafii w Hłudnie doprowadził do tego, że gimnazjalista popełnił samobójstwo.

Korytarz brzozowskiego sądu wypełnił się wczoraj reporterami i kamerami telewizyjnymi. Medialne zainteresowanie wzbudziła wyznaczona na godz. 10 rozprawa, zapowiadająca rozpoczęcie ponownego procesu księdza Stanisława K., byłego proboszcza z Hłudna, oskarżonego o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dziećmi - trzema dziewczynkami i 13-letnim Bartkiem - co miało doprowadzić do samobójstwa chłopca.

Po raz pierwszy sprawa trafiła na wokandę w lipcu 2008 roku. Prokuratura po śmierci Bartka wszczęła śledztwo, które zaowocowało postawieniem duchownemu zarzutów psychicznego i fizycznego znęcania się nad czwórką uczniów i doprowadzenia chłopca do targnięcia się na życie.

Wyrok skazujący został uchylony

Po 5 latach procesu, który toczył się z wyłączeniem jawności przed Sądem Rejonowym w Brzozowie, zapadł wyrok skazujący ks. Stanisława K. na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Sąd potwierdził, że K. podczas lekcji religii i zajęć z ministrantami naruszał nietykalność cielesną dzieci, stosował przemoc i krzyczał na nie. Jednak w ocenie sądu zachowanie proboszcza wobec Bartka nie było przyczyną samobójstwa gimnazjalisty.

Wyrok sprzed dwóch lat nie zadowolił żadnej ze stron. Odwołała się obrona, prokuratura i oskarżyciele posiłkowi. Sąd Okręgowy w Krośnie uznał, że w procesie było zbyt wiele uchybień i zdecydował, że ma być on przeprowadzony jeszcze raz. Zabrakło m.in. opinii biegłych dotyczących oskarżonego i odniesienia się do zeznań opisujących bulwersujące zachowania księdza wobec dzieci. Według sądu uzasadnienie wyroku przedstawione przez sąd I instancji było niekompletne.

Sąd zadecydował, że brzozowska prokuratura musi przygotować nowy akt oskarżenia. Został on uzupełniony o nowe zeznania oraz opinie z badania K. przez psychiatrów, psychologa i seksuologa. Prokuratura postawiła księdzu te same zarzuty co wcześniej. Z zeznań dzieci i rodziców wynikało, że na lekcjach religii w młodszych klasach panowała "psychoza strachu". Ksiądz miał specyficzne metody karcenia najmłodszych: bicie po rękach, karku, plecach, podnoszenie za brodę czy za włosy, ciągnięcie za ucho.

13-latek bał się szykan

Bartek jako ministrant miał częsty kontakt z proboszczem. Według oskarżenia chłopiec czuł się ofiarą księdza, zwłaszcza od kiedy ten zarzucił mu kradzież pieniędzy i drobnych rzeczy z zakrystii. Mimo iż chłopiec zapewniał, że tego nie zrobił, straszył go zawiadomieniem policji i przeszukaniem domu. W dniu, gdy ksiądz wezwał jego mamę na rozmowę, Bartek się powiesił.

Niedługo po tragedii ks. odszedł z parafii w Hłudnie, na krótko został skierowany do parafii w Iwoniczu-Zdroju, potem przeniesiony w okolice Przemyśla. 67-letni obecnie K. w procesie nie przyznał się do winy. Nie przyjechał ani na ogłoszenie wyroku, ani na rozstrzygnięcie apelacji.

Mec. Ludwik Skurzak, który od pierwszej sprawy jest obrońcą oskarżonego, wczoraj nie pojawił się w sądzie. Sąd uwzględnił jego wniosek o odroczenie rozprawy. Powód - zawiadomienie obrońca otrzymał dopiero w ub. piątek (a powinien je dostać 7 dni przed wyznaczonym terminem).

Rodzice Bartka nie chcieli rozmawiać z mediami. - Przez tyle czasu dość już przeżyliśmy - mówili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24