Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miał kandydować na radnego, a grozi mu 12 lat. Jest oskarżony o gwałcenie dziecka

Marcin Radzimowski
36-latek prowadzony do sali rozpraw skrywał twarz przed obiektywami aparatów fotoreporterów i oczami rodziców dziewczynki, swojej siostrzenicy.
36-latek prowadzony do sali rozpraw skrywał twarz przed obiektywami aparatów fotoreporterów i oczami rodziców dziewczynki, swojej siostrzenicy. Marcin Radzimowski
Mężczyzna przez 7 lat wykorzystywał nieletnią siostrzenicę. Wczoraj stanął przed sądem. Dowiedzieliśmy się, że w ostatnich wyborach samorządowych miał kandydować na radnego.

O tej wstrząsającej sprawie informowaliśmy jako pierwsi kilka tygodni temu, w tekście Wujek molestował dziewczynkę przez 8 lat. Wczoraj 36-latek stanął przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu, gdzie ruszył jego proces. Do sali rozpraw doprowadzili go policjanci, skutego kajdankami. Przyszedł elegancko ubrany, ze spuszczoną głową, z butelką wody mineralnej w rękach. Cały czas unikał obiektywów fotoreporterów i przede wszystkim - wzroku rodziców skrzywdzonej dziewczynki.

Proces za zamkniętymi drzwiami

Ten proces toczyć się będzie z wyłączeniem jawności, z uwagi na ochronę pokrzywdzonej 12-latki. Z tego też względu nie podajemy nazwy miejscowości, w której rozgrywał się ten dziecięcy dramat.

O całej sprawie dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, dzięki takim źródłom poznaliśmy też kilka nowych faktów. Jak choćby ten, że w ostatnich wyborach samorządowych 36-latek miał kandydować na radnego. Ostatecznie jego nazwisko nie trafiło na listy do głosowania, bo właśnie wtedy został zatrzymany przez policję jako podejrzany o molestowanie seksualne siostrzenicy.

Jak ustaliliśmy, przez kilka ostatnich lat w swoim środowisku lokalnym mężczyzna angażował się w różne inicjatywy. Współorganizował też imprezy dla dzieci. W Internecie, na jednej ze stron, można przeczytać, że jako współorganizator życzył dzieciom... "radosnego dzieciństwa". To była tylko maska dobroci; ukrywał się za nią człowiek, który zgotował swojej siostrzenicy prawdziwy koszmar.

Pedofilia nieekskluzywna

Ustaliliśmy, że pokrzywdzona dziewczynka padła ofiarą wyjątkowo ohydnych i perwersyjnych zachowań. Także o podłożu sadomasochistycznym, bo i takim poddawał dziewczynkę jej 36-letni wujek!
Zaczęło się od dotykania miejsc intymnych dziecka, ale wujek poddawał siostrzenicę coraz bardziej rozbudowanym praktykom seksualnym. Dziewczynka mieszkała w tej samej miejscowości co wujek i dość często odwiedzała go. Nikt jednak nie znał ich potwornego sekretu.

Pół roku temu 12-latka w szkole, na lekcji wychowawczej, usłyszała od nauczyciela o "złym dotyku". Wtedy zrozumiała, że wujek ją krzywdził i opowiedziała wszystko swojej mamie. Biegli psychiatrzy wykluczyli, by 36-letni oskarżony był chory psychicznie lub upośledzony umysłowo. Seksuolog zdiagnozował u niego pedofilię nieekskluzywną. Innymi słowy: 36-latka podniecają zarówno kobiety, jak i dziewczynki. Mężczyźnie grozi od 3 do 12 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24