Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec zagra z Rakowem o zachowanie szans na awans

mj
Bramkarz Stali Mielec Tomasz Libera (odwrócony plecami) w ostatniej kolejce po raz pierwszy w tym sezonie zachował czyste konto. Pomóc mu w powtórzeniu tego wyczynu w Częstochowie powinien wracający po kontuzji Krystian Getinger (pierwszy z prawej).
Bramkarz Stali Mielec Tomasz Libera (odwrócony plecami) w ostatniej kolejce po raz pierwszy w tym sezonie zachował czyste konto. Pomóc mu w powtórzeniu tego wyczynu w Częstochowie powinien wracający po kontuzji Krystian Getinger (pierwszy z prawej). Andrzej Wiśniewski
Piłkarze Stali Mielec nie zachwycili, ale zgarnęli w Limanowej trzy punkty. Teraz czeka ich wyjazd do Częstochowy.

Stal pokonując Limanovię zdecydowanie skomplikowała sytuację ekipy Ryszarda Wieczorka i sama pozostała w gronie drużyn liczących się w grze o awans do I ligi. W sobotę mielczanie długo nie potrafili znaleźć sposobu na sforsowanie obrony Limanowej. Gola zdobyli dopiero w doliczonym czasie gry. Trzeba przyznać, że nie był to wyjątkowy mecz mielczan, raczej z gatunku średnich. Jak na II ligę, nie było co podziwiać.

- Nie mogliśmy grać tak jak chcemy. Nie pozwalało na to boisko. Nie zależało nam na stylu, najważniejsze były punkty - podkreślał Rafał Jankowski, napastnik Stali - strzelec zwycięskiej bramki.

W najbliższą sobotę ekipa Janusza Białka powalczy na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. To być może kluczowy mecz dla układu górnej części tabeli. Piłkarze z Mielca nie ukrywają tego, że nadal wierzą w awans do I ligi. Jesienią pokonali częstochowian 1:0 po trafieniu Kamila Raduljiego. Teraz zagrają bez "Radiego" i również bez pauzującego za kartki Sebastiana Łętochy. Najpewniej po niegroźnym urazie wróci już lewy obrońca Krystian Getinger. Trener Białek nie chciał ryzykować wystawianiem "Getka" do gry już w Limanowej, dlatego ustawienie linii obronnej Stali znów było dość nietypowe. W rolę lewego obrońcy wcielił się Sebastian Duda, do środka pola wrócił Andrij Nikanowycz.

- Triumf w Limanowej nie mógł przyjść łatwo, bo dla miejscowych starcie z nami było jednym z tych o życie. Musieliśmy czekać na tę decydująca akcję dość długo, ale nie ma na co narzekać. Na fatalnej murawie trudno było zyskać przewagę, trudno było zaskoczyć rywala - wspomina Białek.

Stalowcy chcą odegrać jeszcze znaczącą rolę w grze o I ligę. - W Częstochowie czeka nas bardzo trudny i bardzo ważny mecz. Pokonując Raków możemy otworzyć sobie drogę do ścisłej czołówki rozgrywek. Wiemy, że podobnie będzie myślał nasz rywal - podkreśla Jankowski. Właśnie on zastąpi w Częstochowie pauzującego Łętochę.

- W tej lidze wszyscy się podglądamy. Trudno jest zaskoczyć kogoś czymś szczególnym. O wyniku zadecyduje koncentracja, determinacja i przede wszystkim umiejętności piłkarskie. Oby większość tych elementów była po naszej stronie - podsumowuje Białek, który nie ukrywa radości z tego, że Stal w ostatniej kolejce nie straciła żadnego gola.

- Zero z tył to nie gwarant sukcesu, ale właśnie to był jeden z elementów, dzięki którym jesienią pięliśmy się w górę tabeli - zaznaczył Białek. Stal na własne boisko wróci 25 kwietnia, gdy na własnym boisku zmierzy się z Rozwojem Katowice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24