Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec zdobyła cenne punkty w Limanowej

Marcin Jastrzębski
Rafał Jankowski zdobył 4 bramkę w barwach Stali.
Rafał Jankowski zdobył 4 bramkę w barwach Stali. Głos Koszaliński
W meczu 25. kolejki II ligi Stal Mielec pokonała na wyjeździe Limanovię Limanowa. Gola na wagę trzech punktów zdobył w doliczonym czasie gry Rafał Jankowski.

Limanovia - Stal Mielec 0:1 (0:0)

Bramka: Jankowski 90+3.

Limanovia: Skrzyniarz - Basta, Mysiak, Koman, Niechciał, Atanasow, Poliacek (71 Chmiest), Tarasenko (79 Grunt), Pribula, Żółądźm R. Wolsztyński (79. Ł. Wolsztyński). Trener Ryszard Wieczorek.

Stal: Libera - Sulewski, Głaz, Załucki, Duda - Domański (70 Prejs), Nikanowycz (81 Kościelny), Nowak, Żubrowski, Cholewiak - Łętocha (72 Jankowski). Trener Janusz Białek.

Sędziował Gąsiorowski (Biała Podlaska). Żółte kartki: Poliacek, Tarasenko, Żołądź, Mysiak - Nikanowycz, Nowak, Łętocha, Duda. Widzów 1000 (200 z Mielca).

Osłabiona pauzami za kartki Limanovia od początku meczu postawiła naszemu zespołowi wysokie wymagania. Okazję do wykazania się miał Tomasz Libera. Miejscowi zagrażali jego bramce zarówno po stałych fragmentach gry, jak i po akcjach ze skrzydeł. Sporo krwi naszym graczom napsuł Bułgar Donczo Atanasow. Zamieszanie robił Martin Pribula. Stalowcy nie pozostawali dłużni. Niezłe piłki rzucał na skrzydła Bartek Nowak.

Mateuszowi Cholewiakowi i Maćkowi Domańskiemu w pierwszych próbach brakowało dokładności, ale z czasem pod bramką Skrzyniarza było oraz groźniej. Najbliżej otworzenia wyniku byli w kocówce pierwszej odsłony Sebastian Łętocha i Mateusz Załucki (obaj główkowali).

Ekipa Ryszarda Wieczorka była mocno zdeterminowana. Widać to był w atakach, w których miejscowym ewidentnie brakowało pomysłu, ale było dużo zacięcia. Limanovia wykonywała mnóstwo rzutów rożnych. Większość pojedynków główkowych wygrali mielczanie, ale były też takie sytuacje, gdy naszym sprzyjało szczęście. Dobry mecz zaliczył Tomasz Libera zamknął "klatę" dla rywali. Wielu próbowało go pokonać, najbliżej był po rzucie rożnym Atanasow, ale jego próba głową była za słaba. Określenie "słaby" pasuje również do oceny gry obu zespołów.

Co prawda emocji nie brakowało, bo piłka była błyskawicznie przenoszona spod jednego pola karnego w drugie, ale brakowało jakość w rozgraniu piłki. Można rzec mecz walki, z pewnością na poziomie nieco urągającym II lidze.

Często zawodnicy oby ekip popełniali proste błędy technicznie. Sprzymierzeńcem lepiej wyszkolonych piłkarzy było nierówne boisko. Gdy wydawało się, że dość marne widowisko zakończy się podziałem punktów, bramkę zdobył Rafał Jankowski. "Jankes" skorzystał z podania Roberta Sulewskiego. Zastawił się w polu karnym i skierował piłkę do siatki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24