Orzeł śrubuje serie meczów bez straty gola

Remis z Chełmianką łatwo nie przyszedł, rywal wysoko zawiesił poprzeczkę a końcowe rozstrzygnięcie wydaje się być jak najbardziej sprawiedliwe. Mimo braku bramek kibice na brak emocji narzekać nie mogli, goście zaprezentowali poukładaną i fajną dla oka piłkę. Początek spotkania należał do gości, którzy w pierwszych dziesięciu minutach prowadzili grę. Z upływem czasu mecz się wyrównał i jedni jak i drudzy co jakiś czas zmuszali bramkarzy do wysiłku, jak chociażby w pierwszej połowie m. in. Mateusz Skała i Patryk Broda ze strony gospodarzy oraz Przemysław Kwiatkowski i Mateusz Olszak ze strony Chełmianki.

Drugą połowę otworzył nie celny strzał Przemysława Kwiatkowskiego, w odpowiedzi głową strzelał Tomasz Walat. Chwilę później z rzutu wolnego strzelał Mateusz Skała, lecz podobnie jak przy poprzednim uderzeniu, Łukasz Kijańczuk wyłapał piłkę. Przyjezdni nie mieli zamiaru oddawać pola miejscowym i również niepokoili Daniela Furtaka, który po uderzeniu Damiana Wacewicza, wybił piłkę na róg. W końcówce spotkania gospodarze jeszcze dwukrotnie postraszyli bramkarza Chełmianki. Wpierw z rzutu wolnego strzelał Mateusz Skała, a chwilę później z ostrego kąta uderzał Paweł Piątek, ale i te sytuacje nie przyniosły zmiany wyniku.

Orzeł Przeworsk - Chełmianka Chełm 0:0
Orzeł: Furtak - Jarosz, Walat, Khorolskyi, Suslov - Ząbkiewicz (52 Buszta), Yatsenkiv, Skała, Buczek, Broda (90+1 Guzior) - Piątek. Trener Grzegorz Sitek.
Chełmianka: Kijańczuk - Hrynchenko, Grzywna, Kwiatkowski, Fiedeń - Krzyżak (61 Walaszek), Kobiałka, Kycko, Młynarski (90+2 Sołtysuk), Semchuk (59. Wacewicz) - Olszak. Trener Artur Bożyk.
Sędziował Ziemba (Rzeszów). Widzów 400.