Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Adamuszek: Odszedłem z Mielca, bo brakowało mi na życie

Rozmawiał Łukasz Pado
Michał Adamuszek przez półtora roku reprezentował barwy Stali Mielec. Miesiąc temu zerwał kontrakt i przeszedł do Śląska Wrocław.
Michał Adamuszek przez półtora roku reprezentował barwy Stali Mielec. Miesiąc temu zerwał kontrakt i przeszedł do Śląska Wrocław. Łukasz Pado
- Ja też chciałem grać o medale, chciałem grać w Stali, ale mam rodzinę na utrzymaniu - mówi MICHAŁ ADAMUSZEK, byłym szczypiornistą PGE Stali Mielec, obecnie zawodnikiem Śląska Wrocław.

Po meczu Śląska Wrocław w Mielcu widziano cię w szatni Stali. Ładnie tak bratać się z wrogiem?Jakim wrogiem, to sami koledzy.

Na boisku nie byli jednak kolegami. Dostaliście tęgie lanie...Zagraliśmy słabe spotkanie. Niedostatecznie przygotowaliśmy się pod tą obronę Stali. Było dużo błędów, nie zrealizowaliśmy wszystkich założeń, jakie trener nam przedstawił, dlatego taki wynik.

Rozbudziliście oczekiwania po wygranej z Kwidzynem...Na pewno nasza drużyna gra inaczej na wyjazdach niż u siebie. Szkoda, że nie zagraliśmy tak jak kilka dni temu z Kwidzynem. Nie mówię, że wygralibyśmy, ale na pewno byłoby ładniejsze widowisko. Dostaliśmy lanie, ale trzeba grać dalej. Stal walczy o medale, a my o utrzymanie, musimy szukać punktów gdzie indziej.

Ty też mogłeś walczyć o medale, ze Stalą...No tak, ale każdy musi za coś żyć. Mając rodzinę i dziecko na utrzymaniu po opłaceniu ZUS-u i mieszkania nie zostawało wiele, nawet żeby tydzień czasu przeżyć. Były ogromne problemy, wszystkie oszczędności zostały wyczerpane. Podjąłem taką, a nie inną decyzję. Ja też chciałem grać o medale, chciałem grać w Stali, ale po prostu musiałem za coś żyć.

Żal, że trzeba było porzucić marzenia...Żal, bo Stal to szczególna drużyna, pod względem gry, współpracy, treningu dogadywania się z kolegami. Na pewno trochę tego brakuje, ale ta sytuacja tutaj, która trwa i trwa od co najmniej półtora roku, dla mnie nie mogła dłużej trwać. Każdy z nas ma dużo rzeczy na głowie. Nie mówię tylko o rodzinie, zobowiązaniach, rachunkach. Są też plany na nowe mieszkanie inne rzeczy. Też mi ciężko było odchodzić. A najgorsze było to, że trzeba było chodzić i się ciągle upraszać o swoje. To dla mnie było strasznie trudne. Robiliśmy kawał dobrej roboty, a w zamian nie dostawaliśmy tego co się nam należało. Ja rozumiem, że klub ma kłopoty, każdy je ma, ale uważam, ze działacze nie zrobili wszystkiego. Myślę, że mogli zrobić więcej. Słuchaliśmy tylko w szatni: "nie mamy i czekamy". Ale ile można czekać.
Zanim odszedłeś miasto wsparło dodatkowo klub, wzrosły stypendia...Miasto wydało zapomogę, ale nie utrzyma klubu. Prezydent powiedział jasno: pomoże, ale klubu miasto samo nie utrzyma. Spokojny był styczeń, bo przyszła pełna wypłata, choć ponoć to też miało być obcięte, mimo że są jeszcze zaległości wakacyjne.

Czy klub z Mielca rozliczył się z tobą?Nie, jest jeszcze wiele zaległości. Ostatnio dostałem wspomnianą styczniową wypłatę, ale są zaległości z przeszłości. Wolałbym, żeby było na odwrót.

Rozumiem, że jest tego więcej niż jedna wypłata?Zdecydowanie więcej, nie chcę podawać kwot, ale są to spore pieniądze.

Odzyskasz je?Nie wiem, zrobię na pewno wszystko w tym celu. Chciałbym żeby klub zadzwonił kiedyś i powiedział, "Słuchaj Michał coś dla ciebie mamy". Wątpię jednak żeby tak się stało. Pewnie trzeba będzie przedsięwziąć inne kroki.

Na razie Śląsk, a co potem?Zobaczymy jestem umówiony z prezesami na rozmowy o przyszłości. Zobaczymy czy się utrzymamy.

A w Śląsku płacą?Jestem przed wypłatą, więc pewności nie mam. Kiedy jednak tam przychodziłem, to chłopaki mówili, ze zaległości nie mają więc jest to duży plus.

Myślisz, ze Śląsk nawiąże w niedalekiej przyszłości do swoich wielkich sukcesów?Nikt tam tak daleko nie wybiega, na razie martwimy się o utrzymanie, jeśli się uda, to kto wie. Na pewno Śląsk nie ma takiej kasy jak Vive i jutro tych pieniędzy mieć nie będzie, ale jest to wielokrotny mistrz Polski, więc pewnie marzenia są.

Pomimo wszystko wyciągnąłeś jakieś pozytywy z gry w Stali.Pierwszy rok był bardzo ciężki, od początku zaczęły się zawirowania z pieniędzmi, nie szło mi na boisku, potem była zmiana trenera, złamałem palec. Ale w ty mroku wykorzystywałem swoje okazje. Na pewno zapamiętam Stal Mielec. Były jednak pozytywy, mam tu dużo znajomych, życzę im i Stali żeby sięgnęli po medal i szło tu ku lepszemu. Odszedłem, mam trochę żalu do prezesów, ale nie chcę żeby ten klub upadł. Jest ciekawy ośrodek, są kibice.

Przywitali cię gromkimi brawami...Nie dziwiło mnie to, Ja nic złego tej drużynie nie zrobiłem, nie odszedłem, bo miałem taki kaprys. Wiem, że kibice mnie rozumieją. Musiałem to zrobić, a Śląsk złożył ofertę to podjąłem wyzwanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24