Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emigranci z Podkarpacia świętują Wielkanoc z dala od domu

Ewa Kurzyńska
- Polowanie na jajka to zabawa, której z zapałem oddają się mieszkańcyUSA. Nasza Zosia bardzo lubi ten zwyczaj - podkreśla Dagmara Niedzielska z Rzeszowa, która od roku mieszka na Florydzie
- Polowanie na jajka to zabawa, której z zapałem oddają się mieszkańcyUSA. Nasza Zosia bardzo lubi ten zwyczaj - podkreśla Dagmara Niedzielska z Rzeszowa, która od roku mieszka na Florydzie Dagmara Niedzielska
Podkarpackie jest w czołówce województw, z których za granicę wyjechało najwięcej osób. Wielu ruszyło na Zachód w przekonaniu, że to tylko na chwilę, a zostało za granicą na stałe.

Podtrzymanie świątecznych tradycji z ojczystego kraju jest najtrudniejsze tam, gdzie żyje niewielu Polonusów.

Tęsknota za bliskimi

- Jestem jedną z takich osób - przyznaje Anna Szczepańska z Rzeszowa, która z mężem i dziećmi mieszka w angielskim Sandhurst. - Czuję się tu dobrze, ale bywa, że tęsknię za Polską. Zwłaszcza w święta, bo nie mamy w Anglii nikogo bliskiego. Nadchodząca Wielkanoc będzie bardzo radosna, bo przyjeżdża mój tata. Wizyty dziadzia nie mogą się już doczekać wnuki - cieszy się rzeszowianka.

Jak spędzi święta?

- Staram się kultywować polskie tradycje, przekazać je dzieciom, by były świadome swoich korzeni. Nie jest to najłatwiejsze, bo w Sandhurst mieszka niewielu Polaków i jest tylko kościół angielski, gdzie np. nie święci się pokarmów. Niemniej w tym roku święconkę obiecał przywieźć z Rzeszowa mój tata- opowiada młoda kobieta.

Świąteczne zakupy rodzina zrobi w polskim sklepie.

- Nie można w nim jednak dostać na przykład tak wybornego pasztetu z królika, jaki piecze moja teściowa. Jednak tego specjału nam nie zabraknie, bo także ma dotrzeć z Polski - dodaje.

Prezenty od króliczka

Świąteczne ferie w angielskiej szkole zaczynają się w Wielki Czwartek i trwają niemal do końca kwietnia.

- Przed opuszczeniem szkoły uczniowie rozdają czekoladowe jajka przyjaciołom, wręczają sobie świąteczne kartki. W Niedzielę Wielkanocną rano jest msza, na która wybieramy się całą rodziną. Po powrocie siadamy do uroczystego śniadania - opowiada Anna Szczepańska .

Dagmara Niedzielska, z pochodzenia także rzeszowianka, Wielkanoc spędzi pod palmami. Kobieta od roku mieszka na Florydzie, w miejscowości Sarassota.

- Amerykanie inaczej obchodzą święta Wielkiej Nocy. Bardzo skupiają się na dekoracjach domów i ubierają drzewka w pisanki. W ogrodach można ujrzeć wielkie dmuchane króliki czy kurczaki - opowiada rzeszowianka, która święta spędzi wraz z mężem i córeczką Zosią.

Egg Hunt, czyli wielkanocne polowanie na jajka, to w USA popularny zwyczaj.

- Jajek szukają nie tylko dzieci, ale i dorośli. Na Florydzie jest to organizowane przy kościołach lub w parkach. Popularne jest także dawanie sobie prezentów. Można liczyć na odwiedziny wielkanocnego króliczka, który przynosi dzieciom prezenty kupione przez rodziców. Stały punkt programu to także zdjęcie z króliczkiem - opowiada Dagmara Niedzielska.

W Sarassocie jest kilka polskich kościołów.

W naszej parafii proboszczem jest Polak, więc będziemy czuć się tym bardziej swojsko - dodaje.

Ciężko bez rodaków

Socjolodzy mówią, że im dłużej trwa pobyt na obczyźnie, tym z czasem słabnie więź z ojczystym krajem.

- Tradycje wyniesione z domu łatwiej pielęgnuje się w miejscach, gdzie są duże skupiska polonijne. Najtrudniej jest tym, którzy emigrują do krajów, gdzie trudno spotkać rodaków. Choć nie zawsze jest to regułą. Wiele zależy od indywidualnego podejścia - mówi dr Leszek Gajos, socjolog z Rzeszowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24