Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokół Łańcut wygrał z Astorią Bydgoszcz

Tomasz Ryzner
Kibice Sokoła znów czuli satysfakcję.
Kibice Sokoła znów czuli satysfakcję. Krzysztof Kapica
W 26. kolejce (ostatniej) fazy zasadniczej I ligi koszykarze Sokoła Łańcut pokonali u siebie Astorię Bydgoszcz 71:51.

Aby zachować szansę na mistrzostwo fazy zasadniczej łańcucianie musieli oczywiście wygrać i liczyć na to, że krośnianie padną w Prudniku. Wtedy niepotrzebna byłaby mała tabela z udziałem trzech pierwszych ekip, tylko liczyłby się bezpośredni bilans między Sokołem a Stalą (zakładając, że ostrowianie wygrają w niedzielę). A ten lepszy miał nasz team.

W sobotę rozmiar zwycięstwa sokołów nie miał znaczenia, ale odległość dzieląca obie ekipy w tabeli, sugerowała, że miejscowi mogą dać czadu. Szanse na to trochę się zmniejszyły, kiedy okazało się, że nie zagra Rafał Kulikowski (kontuzja).

Gospodarze średnio jednak weszły w mecz. Pierwsze 8 punktów zdobył dla gości Mateusz Fatz i nasi dopiero w końcówce kwarty mieli więcej do powiedzenia. W drugiej ćwiartce obie strony dopadł marazm w poczynaniach ofensywnych. Między 13 do 17 minuta piłka ani razu nie wpadła do "dziury". W końcu jednak celownik ustawił Maciej Klima (6 pkt na finiszu kwarty) i łańcucianie wypracowali pewien zapas (31:24).

Po zmianie stron wątpliwości już nie było. Gospodarze odpoczęli, złapali lepszy rytm i ich zaliczka zaczęła przybierać konkretne rozmiary (40:24, 49:30, 53:32). W ostatnich minutach III kwarty bydgoszczanie byli skuteczniejsi, ale i tak mieli do wykonania bardzo trudne zadanie (37:53 po 30 minutach). W ostatniej ćwiartce goście nie zwieszali głów, jednak więcej argumentów posiadali miejscowi. 4 minuty przed syreną zza linii 6.75 wycelował Bartosz Czerwonka i stało się jasne, że Sokół wygra dwudziesty mecz w sezonie.

Gospodarze trafili niemal 44 procent rzutów z gry (goście 32.4). W rzutach zza łuku u naszych było przyzwoicie (8/23), u gości fatalnie (2/14). Mimo braku Kulikowskiego wygrali zbiórkę (40:37).

Sokół Łańcut - Astoria Bydgoszcz 71:51

Kwarty: 18:18, 13:6, 22:13, 18:14.

Sokół: Fortuna 11 (3x3), Rduch 6, Klima 14 (7 zb., 4 str., 7 prz., 2 bl.), Pisarczyk 7 (1x3, 12 zb.,2 bl.), Bręk 13 (1x3) oraz Wrona 4, Balawender 4, Pławucki 6 (1x3, 4 as.), Czerwonka 3 (1x3), Buszta 3 (1x3), Jeger 0. Trener Dariusz Kaszowski.

Astoria: Barszczyk 5, Szyttenholm 6 (9 zb.), Łucka 10 (2x3), Fatz 17 (12 zb., 4 str.), Lewandowski 0 (5 str.) oraz Kutta 0 (4 as.), Krzywdziński 4, Robak 9. Trener Przemysław Gierszewski.

Widzów 700.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24