Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widziane z bliska: O naprawie toru i złamaniu zwyczaju

Marek Bluj, dziennikarz "Nowin"
Kiedy drużyna z Rzeszowa, występująca podobno w najlepszej lidze świata, z mistrzem świata w składzie wyjedzie w końcu na swój tor? - pytało mnie przez ostatnie dni ponad 200 osób. Dzwonili, zaczepiali na ulicy, mailowali. Wzruszałem ramionami i - zgodnie z prawdą - odpowiadałem, że nie wiem.

Tego tak naprawdę nie wie nikt, bo przecież bardzo wiele zależy także od pogody. Nie tylko od ekip, które zapewne dokładają wszelkich starań, aby zdążyć w terminie.

Za dwa tygodnie na ligowych torach taśma w górę, tymczasem rzeczywiście rzeszowski zespół nie ma gdzie trenować. Sportowa groteska? Na stadionie trwają prace, choć pojawiły się także informacje, że zostały wstrzymane. Gdyby to była prawda, groteska byłaby jeszcze większa. Rzecznik prezydenta miasta informował, że do tego czwartku wszystko ma być gotowe, ale wątpiących nie brakuje.

Trener PGE Stali Rzeszów Janusz Ślączka rozkłada ręce. Jest bezradny. Gotowy był nawet iść mocować deski do bandy, byle tylko było szybciej. Świeci oczami, bije się w piersi za nie swoje grzechy, bo nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie swoich zawodników: "panie trenerze, kiedy potrenujmy u siebie?". Odsyłał ich do urzędników nie będzie, bo jest poważnym gościem. Nikomu nie jest dośmiechu. Mnożą się rozmaite pytania, typu: "dlaczego?". I przede wszystkim - "kiedy?".

Po raz pierwszy w tym roku władze polskiego żużla złamały zasadę i dobry - panujący od lat - zwyczaj: premiera ligi z reguły odbywała się w lany poniedziałek. Sezon 2015 zainaugurowany zostanie w Wielkanoc. Pewnie, po co komu święta? To, moim zdaniem, nie jest wcale dobry pomysł. Tradycja inauguracji nowego sezonu żużlowego w Poniedziałek Wielkanocny była zwyczajnie fajna. Ludzie przygotowujący tory, zawodnicy mieli chwilę dla rodziny. Gdy wypadał daleki wyjazd, sportowcy po wielkanocnym śniadaniu wsiadali do samochodów i jechali na mecz. Kibice w poniedziałek, po wielkanocnym zajadaniu się pysznościami, rodzinami szli na speedway. Dla zdrowia i relaksu. Teraz będzie inaczej. Myślę, że wcale nie lepiej. Tradycja w narodzie, panowie, rzecz święta, a w Polsce szczególnie pojęta. Nie przekonają mnie tłumaczenia, że telewizja, sponsorzy, kasa. Każdy ma prawo do świąt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24