Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto trenerem kadry siatkarek - Nawrocki, czy Barbolini?

aip24.pl
archiwum
W najbliższych dniach dojdzie do decydujących rozmów z kandydatami do posady trenera reprezentacji Polski siatkarek. W grze pozostało już tylko dwóch szkoleniowców - Włoch Massimo Barbolini oraz Polak Jacek Nawrocki.

W "półfinale" byli jeszcze były trener męskiej kadry Argentyńczyk Raul Lozano oraz mający za sobą krótki epizod pracy z kadrą siatkarek (posada tymczasowa) Wiesław Popik. - Cała czwórka przedstawiła fajne plany, ale zdecydowaliśmy, że do finałowej rozgrywki przechodzą Barbolini i Nawrocki - przyznaje prezes PZPS Paweł Papke, który zasiada w specjalnej grupie, powołanej do oceny kandydatur. Są w niej m.in wiceprezes PZPS ds. szkoleniowych Jacek Kasprzyk, były wiceprezes Witold Roman, szef szkolenia Włodzimierz Sadalski i były trener kadry kobiet Alojzy Świderek.

- Obecnie czekamy na ostateczne rozmowy z oboma kandydatami. We wtorek mamy zarząd związku, ale nie sądzę, byśmy do tego czasu podjęli już decyzję w zespole opiniującym i zarekomendowali jednego z nich. Trener Barbolini jest w trakcie rozgrywek ligowych w Turcji. Musimy dograć termin spotkania. Być może uda nam się z nim porozmawiać przy okazji przyjazdu jego Galatasaray Stambuł na mecz z PGE Atomem Trefl Sopot w półfinale rozgrywek CEV - zdradza Papke. Mecz ma zostać rozegrany w przyszły wtorek. Barbolini musiałby więc przylecieć wcześniej, może w weekend. Najważniejsza kwestia, jaka jest z nim do uzgodnienia, to jego pensja. - Trener Barbolini pracuje obecnie w Turcji (z klubem i reprezentacją), gdzie płaci się bardzo dużo. Nie ma co ukrywać, że jego oczekiwania rozmijają się z naszymi - twierdzi Papke.

O jakie pieniądze chodzi? Prezes nie chce zdradzić. Udało nam się jednak dowiedzieć, że chodzi o kwotę zbliżoną do 120-130 tys. euro netto za sezon. - To bardzo mało. W Turcji Barbolini zarabia teraz 200 tys. euro w kadrze i 190 tys. w klubie. Tyle, że z Galatasaray ma odejść po sezonie. W kadrze zawodniczki też go nie chcą, ale ma ważny kontrakt do igrzysk Rio. Jeśli tamtejszy związek go zwolni, będzie musiał mu zapłacić 400 tys. euro no i zatrudnić nowego szkoleniowca - mówi były trener polskiej kadry, dwukrotny złoty medalista ME Andrzej Niemczyk.
Polski związek nie chce ponoć zapłacić więcej niż 100 tysięcy euro za sezon. Na taką kwotę, i to brutto, na pewno zgodzi się Jacek Nawrocki, który ponoć jest obecnie faworytem wyścigu po posadę selekcjonera. - To prawda, że trener Nawrocki przedstawił świetną koncepcję prowadzenia kadry. Ale pomysł Massimo Barboliniego jest równie dobry - odpowiada politycznie Papke.

Informacje o tym, że Nawrocki stał się faworytem, pojawiły się kilka dni temu. Jego koncepcja prowadzenia kadry jest ponoć bardzo szczegółowa i kompleksowa. Nawrocki, choć zdobywał mistrzostwo Polski mężczyzn z bełchatowską Skrą i uchodzi za jednego z najlepszych polskich trenerów, nie ma tego, co ma Barbolini. Sukcesów i autorytetu w świecie żeńskiej siatkówki. Włoch z reprezentacją swojego kraju wywalczył dwukrotnie mistrzostwo Europy, dwa razy zdobywał Puchar Świata, trzy razy wygrywał World Grand Prix, ma też mnóstwo osiągnięć klubowych w lidze i pucharach.

Czołowe polskie siatkarki nie ukrywają, że chciałyby pracować z trenerem z zagranicy. Domagała się tego m.in Anna Werblińska, której lutowy wywiad dla "Przeglądu Sportowego" poruszył lawinę, która ostatecznie zmiotła z posady poprzedniego trenera kadry Piotra Makowskiego.- Znam oczekiwania doświadczonych zawodniczek, ale z całym szacunkiem, to nie one będą wybierać selekcjonera. Jestem po rozmowach z prezesami, trenerami i sponsorami czterech najlepszych polskich klubów. Dostałem zapewnienie, że bez względu na to, kogo wybierzemy na selekcjonera, będą nie tylko zwalniali zawodniczki na zgrupowania kadry, ale wręcz je zachęcali do gry. Wszyscy doskonale rozumieją, że bez sukcesu reprezentacji nie będzie zwiększenia zainteresowania rozgrywkami OrlenLigi (kobieca ekstraklasa) - dodaje Papke.

Nowy trener, bez względu na to, czy Nawrocki, czy Barbolini, będzie miał piekielnie trudne zadanie. W kadrze od lat nie ma jedności. Wiele zawodniczek nie chce w niej grać. Od pięciu lat zespół nie odniósł żadnego poważnego sukcesu. Nasze panie spadły tak nisko w rankingach, że niepewny jest nawet ich udział w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. - Dlatego bardzo ważny będzie dobry występ reprezentacji w Igrzyskach Europejskich w Baku. Można tam zdobyć dużo punktów do rankingu - mówi Papke. Igrzyska Europejskie to nowość. W czerwcu w Baku ma się odbyć pierwsza ich edycja - z zamyśle organizatorów to ma być taka europejska olimpiada. Na razie jeszcze bez wszystkich dyscyplin, ale siatkówka jest w programie - męska i żeńska. Między zakończeniem rozgrywek ligowych a wyjazdem do Baku jest tylko trzytygodniowa przerwa. Potem sezon kadrowy będzie pędził coraz mocniej - w planie World Grand Prix, mistrzostwa Europy i turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Rio. Weźmie w nim udział tylko osiem drużyn.

- Ja brałbym Barboliniego. Ma większe doświadczenie. Jacek pracował tylko z mężczyznami - kończy Andrzej Niemczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24