IV liga. Kto się okaże królem polowania?

Po rundzie jesiennej miejsca premiowane awansem zajmują Rzemieślnik Pilzno i Polonia Przemyśl. Według wielu fachowców właśnie te dwa kluby są głównymi kandydatami do awansu.

Na wysokości zadania stanęli działacze, którzy dokonali solidnych wzmocnień. Lider z Pilzna pozyskał Adriana Konrada i Marcina Juszkiewicza. Z tym drugim jest jednak pewien kłopot, bo zgody na jego grę w Rzemieślniku nie wyraża Wisłoka Dębica.

Pomocnik zawziął się jednak i zapewnia, że jeśli nie zagra w Rzemieślniku, to nie zagra nigdzie... Drużyna Rafała Leśniowskiego straciła Józefa Mazelę, najlepszego strzelca, i to może być pewien problem. Ciekawych uzupełnień dokonali również przemyślanie, do których trafił choćby Taras Owczar z Karpat Krosno.

Ukraińska ofensywa Cosmosu Nowotaniec

Do walki o awans po cichu szykuje się również Piast Tuczempy. - Udało się tam zbudować ciekawy zespół. To może być czarny koń rozgrywek - mówi Bartosz Zołotar, były piłkarz m.in. Rzemieślnika Pilzno.

Markowi Strawie udało się ściągnąć ponownie do Polski Wiktora Kossaka, w przeszłości bardzo solidnego zawodnika Pogoni Leżajsk i JKS-u Jarosław.

- Już w sparingach potwierdza, że powinien być dużym wzmocnieniem naszej siły ofensywnej - stwierdził trener "piastunek". Sporo namieszać może również Cosmos Nowotaniec, gdzie postawiono na zaciąg z Ukrainy. Do drużyny Ireneusza Zarzyki trafiło aż czterech zawodników zza wschodniej granicy i mają być czołowymi postaciami zespołu.

- Na papierze wygląda to całkiem solidnie. Myślę, że będą dobrymi wzmocnieniami - cieszy się Robert Pieszczoch, honorowy prezes klubu z Nowotańca.

Namieszać mogą jeszcze Kolbuszowianka i Pogoń Leżajsk, ale do walki o awans raczej się nie włączą.

Solidne wzmocnienia Crasnovii

Pozostałym zespołom zostaje raczej walka o utrzymanie. Zdaje sobie z tego sprawę choćby trener Bukowej Jastkowice, czwartej na półmetku rozgrywek.

- Dla nas wciąż celem jest utrzymanie się - powiedział Dariusz Bartnik. Zachowawczość wynika z tego, że różnice punktowe są niewielkie, a spadnie zapewne więcej drużyn niż trzy.

Jednego, ale za to solidnego wzmocnienia dokonał Wisłok Wiśniowa, który pozyskał Wiesława Kozubka. Słabiej niż jesienią prezentuje się kadra Przełomu Besko oraz Skołoszowa. W tym drugim klubie cieszą się jednak, że udało się zatrzymać Mateusza Buczkowskiego.

Trudne zadanie czeka Sokoła Nisko, który nie wzmocnił się. Kilku młodych zawodników pozyskała natomiast Stal Nowa Dęba i pewnie tradycyjnie będzie niewygodnym rywalem. Podobnie ma się sprawa ze Strumykiem Malawa, do którego trafiło trzech młodych zawodników: Radosław Frankiewicz, Hubert Bukała i Damian Ćwikła.

Na doświadczenie postawiła natomiast Sawa Sonina. Do drużyny Adama Domaradzkiego trafił Karol Wójcik ze Stali Rzeszów oraz Karol Cieślik, ostatnio piłkarz Wisłoki Dębica. Do tego pozyskano napastnika z Ukrainy. Ma on zastąpić najlepszego strzelca drużyny Mateusza Walkowicza.

Na papierze piekielnie mocna jest Crasnovia, która pozyskała m.in. Piotra Kukulskiego i Pawła Adamczyka z Sokoła Sieniawa. Wrócił również z Wólczanki Wólka Pełkińska Tomasz Pietrasiewicz.

Nie poddają się nawet Czarni Jasło. Trener Robert Hap ma mocniejszy skład i waleczni jaślanie nie odpuszczą walki o utrzymanie. Kto się okaże królem zimowego polowania? Odpowiedź poznamy już niebawem.