Strefa płatnego parkowania w Rzeszowie już w tym roku [CENNIK]

- Samochodów w mieście jest ponad 100 tysięcy, drugie tyle codziennie wjeżdża do Rzeszowa z okolicznych miejscowości. Efekt jest taki, że w godzinach szczytu znalezienie wolnego miejsca postojowego w centrum miasta jest bardzo trudne. Chcemy to zmienić, wprowadzając strefę płatnego parkowania - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Nad ostatecznymi zasadami funkcjonowania nowej strefy pracuje właśnie Miejska Administracja Targowisk i Parkingów. Przygotowuje je w oparciu o koncepcję, jaką już wcześniej wykonała dla miasta firma Ecorys z Warszawy. Specjaliści zdecydowali, że strefę trzeba podzielić na dwie podstrefy.

- I my podtrzymujemy ich propozycję. Pierwsza strefa będzie działać najbliżej ścisłego centrum Rzeszowa, między dworcem kolejowym, ulicami Batorego, Targową, Szopena, przez okolice zamku Lubomirskich, po ul. Lisa Kuli i Cieplińskiego. Samochód będzie można zostawić tu maksymalnie na cztery godziny. Za pierwszą kierowca zapłaci 2,5 zł, za druga 3 zł, za trzecią 2,5 zł i za ostatnią 2 zł - mówi Maciej Chłodnicki.

II strefa obejmie m.in. ulice w rejonie torów przy Wisłoku, a następnie okolice ul. Hetmańskiej, Staszica, Chodkiewicza i Zofii Chrzanowskiej. Obejmie także okolice ul. Langiewicza i Ks. Jałowego. Początkowo jej częścią miał być także parking na Podpromiu, ale ostatecznie z tego rozwiązania zrezygnowano.

- Postój w II strefie będzie kosztował 2 zł za każdą rozpoczętą godzinę. Podpromie zostanie bezpłatne, jako duży parking w centrum miasta, będący alternatywą dla strefy - mówi M. Chłodnicki.

Datę uruchomienia strefy miasto zapowiada na przełom listopada i grudnia. Wcześniej stawki za parkowanie i regulamin będą musieli zatwierdzić radni. Podtrzymanie propozycji firmy Ecorys jest jednak niemal pewne. - Postój nie może być tańszy niż jazda autobusem, bo wówczas ludzie dalej będą zostawiać samochody w centrum na całe dnie i wprowadzenie strefy niewiele da. A naszym założeniem jest zwiększenie rotacji samochodów na miejscach postojowych - wyjaśnia Cezary Gołębiowski z firmy Ecorys.

Stawkami na proponowanym poziomie urzędnicy chcą także przekonać kierowców do przesiadki do autobusów komunikacji miejskiej. - Takie jest założenie programu transportowego, który realizujemy. W strefie nie będzie taryfy ulgowej, za postój zapłacą wszyscy, także osoby pracujące w centrum, w tym urzędnicy - wyjaśnia Maciej Chłodnicki.

Do obsługi strefy miasto kupi 130 automatów, w których będzie można kupić kartę postojową. Mają być zasilane m.in. energią słoneczną, przyjmą gotówkę i płatności kartą. Całość uzupełnią tablice elektroniczne, jakie staną przy drogach i będą informować o liczbie wolnych miejsc parkingowych przy poszczególnych ulicach.

- Decyzja może się wydawać niepopularna, ale jesteśmy ostatnim dużym miastem, które nie ma strefy. Tylko w ten sposób będziemy w stanie uporządkować uch, o co także prosi coraz więcej osób - mówi rzecznik Chłodnicki.