Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Putin posunie się tak daleko, jak daleko pozwoli mu zachodnia Europa

Anna Janik
Krystyna Baranowska
Rozmowa z prof. dr. hab. Janem Pisulińskim, kierownikiem Zakładu Historii Najnowszej Instytutu Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Czy zabójstwo Borysa Niemcowa, lidera rosyjskiej opozycji, to mord, za którym stoi Władimir Putin?
Fakt, że dokonano tego tuż pod murami Kremla i że pozostawiono przy życiu jedynego świadka morderstwa, czyli towarzyszkę Niemcowa, świadczy o tym, że stoją za tym ludzie będący u władzy, którzy są pewni swojego bezpieczeństwa. Mogło odbyć się to za zgodą i wiedzą prezydenta Putina, ale nie jest też wykluczone, że decyzje zapadły w jego otoczeniu, ale poza jego wolą. Mogła stać za tym osoba, która w ten sposób chciała się przypodobać swojemu szefowi. Niestety, w tej chwili jesteśmy skazani tylko na spekulacje.

Czy Niemcow faktycznie wiedział coś, co władza chciała ukryć?
To jest zasadnicze pytanie, bo przecież fakt, że na Ukrainie przebywają wojska rosyjskie, jest oczywisty i wydaje się, że Zachód nie potrzebuje na to więcej dowodów. Mogło też chodzić o zastraszenie opozycji, która chciała organizować kolejną manifestację, o stłumienie w zarodku wszelkich dążeń do sprzeciwu. Bo działania opozycji w Rosji trudno nazwać buntem. Jest ona bardzo słaba, w dodatku wewnętrznie podzielona. Tymczasem poparcie dla prezydenta jest ogromne.

Dziwi pana, że oficjalne media rosyjskie winą za mord obarczają przeciwników Putina, mających w ten sposób podsycać nienawiść do Kremla?
Jaki miałby być tego cel, skoro większości społeczeństwa rosyjskiego nie zniechęciło do Putina jego dotychczasowe postępowanie? Spacyfikował Czeczenię i brutalnie rozprawiał się z opozycją, dlatego trudno oczekiwać, że kolejny mord polityczny miałby przeważyć szalę jego poparcia. Poza tym, Niemcow nie był tak dominującym liderem opozycji, żeby ktoś chciał odsunąć go od władzy. Jest tam parę innych, bardziej znaczących, nazwisk. Chociażby Kasparow.

Sam Niemcow jeszcze niedawno mówił, że nie obawia się o swoje życie, bo w Rosji obowiązuje niepisana zasada, że nie tyka się byłych członków rządu...
Zważywszy na to, co stało się w Czeczenii, Gruzji i po agresji na Krym, trudno mieć jeszcze złudzenia co do prezydenta Federacji Rosyjskiej. W spojrzeniu zachodnioeuropejskim Putin, faktycznie, jest potworem, jak nazwał go jeden z polityków PO. Jest brutalny, bezwzględny, wysyła żołnierzy rosyjskich na wojnę o wschodnią Ukrainę. Żołnierzy, którzy giną tam całymi setkami, w dodatku nie na swojej wojnie. Bo w ogromnej części nie byli to ochotnicy, ale regularne jednostki. Ja sam jeszcze kilkanaście miesięcy temu byłem zaskoczony tym, czego się dopuścił. Ale prawda jest taka, że Putin posunie się tak daleko, jak daleko pozwoli mu Zachód. Jeśli granica zostanie wystarczająco jasno postawiona, nie przekroczy jej. Bo - wbrew pozorom - Putin jest w swoich działaniach bardzo pragmatyczny, a nie emocjonalny. Jego posunięcia są zorganizowane, dlatego to, czy czymś jeszcze zaskoczy, zależy w głównej mierze od tego, czy damy się zaskoczyć.

Ta granica jest postawiona w odpowiednim miejscu?
Nie do końca. Rozmowy w Mińsku, jak to często bywa w takiej sytuacji, dają dużo możliwości interpretacji, a słaba reakcja Europy na zajęcie Debalcewe i łamanie porozumienia świadczą o tym, że Zachód jest zdeterminowany, aby utrzymać jakieś drogi do porozumienia z Rosją. Pytanie, czy to porozumienie ma sens i nie odbędzie się kosztem Ukrainy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24