Po sobotniej wygranej 5:1, również w niedzielę sanoczanie byli lepsi od rywali choć ci tym razem postawili się nieco.
Niedzielny mecz był dużo ciekawszym widowiskiem, aczkolwiek i tym razem sanoczanie powinni byli wygrać pewnie. A na własne życzenie musieli drżeć o końcowy wynik do samego końca. Wszystko za sprawą zdecydowanie lepszej postawy Murraya w bramce opolan, który długo nie dawał się zaskoczyć. To Orlik pierwszy zdobył bramkę i ci, którzy liczyli na powtórkę z soboty musieli przełknąć gorzką pigułkę. Na szczęście pod koniec I tercji wyrównał David Turon.
Drugą odsłonę sanoczanie zaczęli lepiej i szybko wyszli na prowadzenie. Wszystko zdawało się wracać do normy, a niejako potwierdzeniem tego był fakt, że goście, grając w podwójej przewadze, nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce Bryana Pittona. W 48. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Michael Cichy, a znów w roli podającego był Mike Danton. To uspokoiło miejscowych i chyba nawet za bardzo. Po jednym z wypadów gola kontaktowego zdobył bowiem Jewhen Łymanski. To zapowiadało wielkie emocje do samego końca i tak faktycznie było. Gospodarze dobrze się jednak bronili i walczyli na całego. W ostatniej minucie do boksu zjechał Murray, a na 17 sekund przed końcem o czas poprosił trener Orlika. Wszyscy pamiętali, że właśnie na siedemnaście sekund przed końcem spotkania w Jastrzębiu Ciarko PBS straciło ważny punkt. Tym razem jednak nie było powtórki z rozrywki...
Ciarko PBS Bank Sanok - Orlik Opole 4:2
Tercje: 1:1, 1:0, 2:1.
Stan rywalizacji: 2:0.
Bramki niedziela: 0:1 Fabry 12, 1:1 Turon 20 (Sinagl), 2:1 Cichy 23 (Danton i Hogg), 3:1 Cichy 48 w odwójnej przewadze (Danton i Turon), 3:2 Łymanski 54 (Sordon i Bychawski), 4:2 Hogg 60 (Cichy i Danton).
Ciarko PBS: Pitton - Turon, Williams; Zatko, Richter; Dutka, Rąpała; H. Demkowicz, Dolny - Danton, Cichy, Hogg; Vozdecky, Pietrus, Sinagl; Endal, Zapała, Kostecki; R. Ćwikła, Konopka, Bielec. Trener: Miroslav Frycer.
Orlik: Murray - Bychawski, Sordon; Valecko, Kostek; M. Stopiński, Semiannikow; Sznotala, Obrał - Łymański, Szydło, F. Stopiński; Fabry, Harcharik, Bosas; Rompkowski, Wirołajnen, Szczurek; Zwierz, Korzeniowski. Wójcik. Trener Jacek Szopiński.
Sędziował Baca (Oświęcim) i Breske (Jastrzębie). Kary: 6 - 28 minut. Widzów 2000.
W POZOSTAŁYCH ĆWIERĆFINAŁACH: GKS Jastrzębie - Naprzód Janów 7:1 (1:0, 4:1, 2:0) i 3:1 (1:1, 0:0, 2:0), GKS Tychy - Unia Oświęcim 3:1 (0:0, 2:1, 1:0) i 5:1 (1:0, 2:0, 2:1), Comarch Cracovia - Podhale Nowy Targ 3: 4 k. (1:1, 1:0, 1:2, d. 0:0, k. 1:2) i 0:2 (0:1, 0:0, 0:1).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?