Fabian Drzyzga: Wszystko idzie zgodnie z planem

Wszystko zgodnie z planem?...
Tak. Wygraliśmy 2:0. Awansowaliśmy do półfinału i szykujemy się do podróży do Nowosybirska. Na tę chwilę w naszej grze za wiele już nie zmienimy. Musimy tam bezpiecznie dotrzeć i rozegrać dobre spotkanie.

W Radomiu ciężko wywalczone 3:2, w rewanżu gładkie 3:0. Dwa różne mecze. Dlaczego?
Wpływ na to miała specyficzna hala w Radomiu, w której gra się inaczej niż wszędzie. Nasza gra z Czarnymi w obu meczach nie była zła, ale też nie była wybitna. W drugim spotkaniu graliśmy swoją siatkówkę, a oni swoją. Nie mieli zawodnika, który by miał "dzień konia". W półfinale nie miałem drużyny, z którą chciałbym zagrać, bo Jastrzębski Węgiel i Cuprum to ta sama półka, ale bliżej jest do Jastrzębia. To my będziemy faworytem i będziemy musieli wygrać ten półfinał.

Nie przeraża cię daleka podróż do Nowosybirska?
Do podróży jesteśmy już przyzwyczajeni, tylko trzy razy będziemy się przesiadać. Między Polską i Nowosybirskiem jest pięć godzin różnicy i musimy się skoncentrować na godzinie, która będzie w tym mieście, kiedy tam wylądujemy. Aby żaden z nas nie poszedł spać, bo potem może być problem, aby w nocy zasnąć. Będziemy tam tylko dwa dni, trzeba się zmusić do tego, aby nie spać i szybko się zaaklimatyzować.

Jak oceniasz Lokomotiw?
Uważam, że spośród czterech najlepszych drużyn rosyjskich Nowosybirsk jest najsłabszy. Jest gorszy od Zenitu, Biełgorodu, Dynama Moskwa, tyle że jest bardzo dobrą drużyną. Mają bardzo dobrego rozgrywającego, dynamicznych, doświadczonych przyjmujących, klasowych graczy na środku - Lee i Wolwicza. Za wiele słabych punktów nie mają, ale nasza drużyna też ich nie ma dużo. Mam nadzieję, że będzie fajna bitwa. Cieszę się, że drugi mecz odbędzie się u nas. Przede wszystkim jednak musimy dobrze zagrać na Syberii.