Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwaj policjanci skazani za pobicie mieszkańców Jasła

Grzegorz Michalski
Wyrok jest nieprawomocny.
Wyrok jest nieprawomocny. Grzegorz Michalski
Na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata sąd skazał dziś dwóch funkcjonariuszy za pobicie siedmiu nieletnich mieszkańców Jasła.

W czerwcu 2011 roku, w trakcie prywatnej imprezy zakrapianej alkoholem w zajeździe "Pod Goleszem", policjanci wyszli na parking. Doszło do sprzeczki z grupą młodych ludzi. Funkcjonariusze pobili 7 osób. Nieletni, mimo że oddalili się z miejsca zdarzenia, zostali w tę samą noc odszukani i pobici ponownie.

Tropienie ofiar przez sprawców pobicia było dla sądu dowodem, że poszkodowani nie chcieli zaatakować policjantów. Wprost przeciwnie, to trzej oskarżeni poszukiwali chłopaków, a następnie ich bili i wyzywali. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Proces przed jasielskim sądem ciągnie się od ponad 2 lat. W sprawie oskarżono trzech funkcjonariuszy jasielskiej policji: Sebastiana C., Krzysztofa B. i Daniela J. Policjanci kilka razy zmieniali zeznania. W trakcie procesu wielokrotnie spotkali się z poszkodowanymi. Podczas prywatnych rozmów próbowali polubownie zakończyć sprawę.

10 miesięcy więzienia

Dzisiaj sąd nieprawomocnym wyrokiem uznał winę całej trójki. Wymierzył Sebastianowi C. oraz Krzysztofowi B. kary po 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Dodatkowo obydwaj muszą zapłacić wszystkim poszkodowanym po 500 złotych oraz pokryć koszty postępowania.

Trzeci oskarżony - Daniel J. został uznany za winnego, ale sąd umorzył postępowanie na okres roku. Obrońcy skazanych nie komentowali wyroku.

Sąd: - musieli się wyżyć

Sędzia Małgorzata Janczura, odczytując uzasadnienie wyroku, podkreślała, że oskarżeni dopuścili się czynu niegodnego funkcjonariusza publicznego.

- Działania Sebastiana C. oraz Krzysztofa B. sprawiły, że chłopcy zostali pobici, przestraszyli się i uciekli. Skazani musieli się wyżyć i ruszyli za poszkodowanymi - tłumaczyła Janczura.

Zdaniem sądu nie ma żadnej linii obrony dla funkcjonariuszy, którzy rzucili się w pościg za nastolatkami.

- Oskarżeni nie mieli prawa zachować się w ten sposób. Jako policjanci powinni panować nad nerwami - podkreślała sędzia.

Prokurator czeka na pisemne wyjaśnienie do wyroku i nie zapowiada odwołania w przypadku dwóch skazanych.

- Chcemy zapoznać się z dokładnym wyjaśnieniem szkodliwości czynu Daniela J., który nie został skazany - mówił prokurator Zbigniew Piskozub.

Interwencja bez reakcji

Sąd w trakcie procesu miał wiele uwag także do interwencji policjantów, którzy zostali wezwani do zajścia. Nie przeprowadzili oni należycie swoich czynności.

- Dochodzenie w tej sprawie i wyjaśnienia są przedmiotem innego postępowania - tłumaczyła sędzia.

Zdaniem orzekającej, gdyby inna była reakcja funkcjonariuszy przybyłych na miejsce zdarzenia, możliwe, że udałoby się zatrzymać agresywnych napastników.

Sędzia Janczura kilkakrotnie podkreślała, że oskarżonych mocno obciąża to, że kiedy doszło do pobicia, byli policjantami.

- Dla ludzi, którzy się tak zachowują, nie ma miejsca w policji - podkreślała.

Sebastian C. już nie pracuje w resorcie. Został zwolniony, kiedy wokół jego osoby zrobiło się głośno w związku z kradzieżą samochodu. Natomiast Krzysztof B., który został skazany, zgodnie z przepisami nie może być policjantem. Wobec Daniela J. decyzja o jego przyszłości w tej formacji zapadnie niebawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24